Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdyby nie łańcuch, mogła zdobyć nawet złoty medal

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Ewa Miłek na trasie
Ewa Miłek na trasie Krzywański
Mieszkająca w Charsznicy EWA MIŁEK zdobyła brązowy medal mistrzostw Polski juniorek młodszych w kolarstwie przełajowym. Nam opowiada o drodze do podium.

- Jakie były Twoje oczekiwania przed mistrzostwami. Liczyłaś na medal?

- Nieskromnie przyznam, że jechałam po medal i to w konkretnym kolorze. Walka z samą sobą zaczęła się już kilka tygodni przed startem. Jako na liderce Pucharu Polski ciążyła na mnie presja. Ale robiliśmy co się da, abym się nie “spaliła”.

- Przygotowania przebiegły bez zakłóceń?

- Ponad pół roku temu uległam poważnemu wypadkowi na rowerze. Moja dalsza przygoda z kolarstwem stanęła pod znakiem zapytania, choć ja osobiście wiedziałam, że wrócę i to w dobrym stylu. Jako cel wyznaczyłam sobie znalezienie nowego klubu i jak najlepszy wynik w sezonie przełajowym. Od razu po tym, jak siadłam na rower, zaczęliśmy planować sezon z trenerem Bogdanem Czarnotą i bratem Adamem. Z wielu propozycji zdecydowaliśmy się na MGLKS w Koziegłowach prowadzony przez Andrzeja Chmurzewskiego. To ten klub miał organizować mistrzostwa Polski w kolarstwie przełajowym. W trakcie przygotowań ciężko pracowałam i sumiennie trenowałam. To przyniosło owoce.

- Nie jest tajemnicą, że Twoja mama zmaga się z poważną chorobą. Czy nie było Ci z tego powodu trudniej?

- W porównaniu do poprzednich lat teraz mama przestała jeździć ze mną na zawody, ale wsparcie, jakiego udzielała mi w domu, jeszcze bardziej mnie motywowało.

-Trasę w Koziegłowach znałaś chyba doskonale.

- W porównaniu do tej, którą znałam z treningów, warunki zmieniły się diametralnie. Mróz zrobił swoje. Było twardo, co nie do końca było po mojej myśli. Start miałam dobry ale na szybkiej zmrożonej trasie koleżanki uprawiające kolarstwo szosowe pokazały swoje doświadczenie i siłę. Ja stopniowo odrabiałam straty na sekcjach technicznych. I kiedy już brakowało mi niewiele do liderki stało się... spadł mi łańcuch.

- To musiało oznaczać stratę...

- Spadłam na 6-7. pozycję. A gdy znowu byłam blisko liderek, po raz kolejny spadł mi łańcuch. I znowu trzeba było gonić, co kosztowało ogrom sił. Ale walczyłam i wywalczyłam trzecie miejsce.

- Gdyby nie kłopoty techniczne mogło być złoto?

- Jestem przekonana, że gdyby nie historia z łańcuchem, to wyścig wyglądałby całkiem inaczej. Nie mówię, że na pewno byłoby złoto, ale z pewnością walczyłabym z prowadzącą zawodniczką, a nie z łańcuchem. Potwierdzeniem tego mogą być dotychczasowe wyniki: z 15 startów w sezonie zimowym wygrałam siedem razy, a sześć razy byłam druga.

- Twój medal to również zasługa innych osób.

- Tak i chciałabym podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali mentalnie i finansowo, czyli przede wszystkim mamie, tacie i bratu. Poza tym znajomym, których nie sposób wymienić. Gmina Charsznica też doceniła moje osiągnięcia i mile mnie nagrodziła. Dzięki klubowi i sponsorom mogłam jeździć na każde zawody. Dziękuję też kibicom, którzy widząc, jak walczę na trasie wspierali mnie jak chyba nigdzie indziej.

- Jakie masz plany sportowe na najbliższe tygodnie?

- Najbliższy czas to roztrenowanie. Odstawię rower, a zacznę chodzić, może jakieś narty, piesze wycieczki w góry. Razem z trenerem czekamy aż pojawią się kalendarze imprez kolarskich na sezon letni. Będę chciała ścigać się dalej w kolarstwie górskim oraz zdobyć doświadczenie na wyścigach szosowych. Ale to jeszcze daleko. Mam czas, by odpocząć

- Jak godzisz uprawianie kolarstwa ze szkołą?

- Jestem w trzeciej klasie gimnazjum. Przygotowuje się do egzaminów, aby jak najlepiej zakończyć ten etap nauki, ale też chce dostać się do dobrej szkoły. Niestety szkół sportowych, a w szczególności o profilu kolarskim jest bardzo mało i będę musiała iść do “normalnej” szkoły i godzić - tak jak do tej pory- treningi, wyścigi i zgrupowania z nauką.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Miss Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny!

Nie znasz tych miejsc? Nie jesteś krakusem QUIZ

Ile tak naprawdę zarabiają kasjerzy? Wcale nie tak mało!

Najlepsze dzielnice w Krakowie? RANKING

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 6

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gdyby nie łańcuch, mogła zdobyć nawet złoty medal - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska