Krakowianka, która w ubiegłym roku w tureckiej Alanyi zajęła piątą lokatę w mistrzostwach Europy juniorek w triathlonie, ten rok poświęciła na zbieranie kolejnych doświadczeń międzynarodowych w tej kategorii wiekowej. Wystąpiła w pięciu imprezach Pucharu Europy, mistrzostwach Europy w triathlonie oraz w mistrzostwach świata w aquathlonie, w których zajęła 6. miejsce. Na krajowym podwórku w zawodach rangi mistrzowskiej zdobyła trzy brązowe medale.
Na zakończenie sezonu Maja Wąsik udała się do Bilbao na mistrzostwa Europy juniorów w duathlonie, zdobywając srebrny medal.
- Stres przed startem na pewno był, bo wiedziałam, że jestem przygotowana do walki o czołowe pozycje. Ponadto obawiałam się nieco o moją dyspozycję, gdyż z uwagi na dość długi sezon po drodze złapałam kilka drobnych kontuzji, które wpływały na ciągłość przygotowań do tej imprezy – tłumaczy.
Duathlon to odmiana triathlonu, składająca się z biegu i jazdy na rowerze. Maja jako juniorka startowała na dystansie sprint. W pierwszej części miała do przebiegnięcia 5 km, następnie było do przejechania 20 km na rowerze, a na koniec czekało ją dodatkowe 2,5 km biegu.
Polskę na tych zawodach reprezentowało pięciu zawodników, w tym 18-letnia Wąsik.
- Zawody stały na naprawdę wysokim poziomie, tempo w pierwszym biegu było dość mocne, ale - ku mojemu zaskoczeniu - nie stanowiło dla mnie problemu - opowiada. - Na początku etapu rowerowego uciekła nam jedna Hiszpanka. W grupie pościgowej byłam ja, moja klubowa koleżanka i inna z Hiszpanek. Niestety, nie udało się nam dogonić uciekającej liderki. Wiedziałam, że walka o dwa pozostałe medale rozegra się na drugim biegu. Po wyjściu ze strefy zaatakowałam i starałam się utrzymać mocne tempo do samego końca. I udało się.
Dodaje, że do Hiszpanii pojechała bardzo zmotywowana do walki: - Wiedziałam że doświadczenie zdobyte w w ostatnim roku mocno mi pomoże w starcie i rzeczywiście, po raz kolejny wracam z Hiszpanii ze srebrnym medalem.
Zawody w Bilbao były dla niej ostatnimi w tym sezonie.
- Teraz czas wyleczyć do końca wszystkie kontuzje, wypocząć i brać się do roboty, bo kolejne cele na horyzoncie … A i jeszcze matura mnie czeka, więc będzie co robić – dodaje ze śmiechem.
