Okręgowa Komisja Egzaminacyjna z Krakowa opublikowała właśnie wyniki tegorocznego testu, jaki 16-latki z całej Polski napisały w maju na zakończenie gimnazjum. "Mała matura" - jak egzamin ten nazywa wiele osób - składała się z trzech części. Postanowiliśmy przeanalizować, jak poradzili sobie z nią uczniowie szkół w powiecie tatrzańskim, nowotarskim i suskim.
By wskazać najlepsze gimnazja w danym powiecie, dodaliśmy średnie wyniki ich uczniów w części humanistycznej i matematyczno-przyrodniczej oraz w teście z języka obcego (jeśli w gimnazjum pisano test z kilku języków, wyciągaliśmy jedną średnią). Po zsumowaniu danych i podzieleniu ich przez trzy otrzymywaliśmy średni wynik uzyskany przez jednego ucznia na egzaminie.
Niespodzianki nie było. Najlepszą szkołą gimnazjalną w trzech powiatach Podtatrza okazało się gimnazjum przy Zespole Szkół Ogólnokształcących w Zakopanem. Uczniowie popularnego "Balzera" kolejny rok z rządu zdeklasowali swoich rówieśników i uzyskali w każdym teście średnio ponad 87 proc. możliwych do zdobycia punktów. - Jestem dumny z tego wyniku - mówi dyrektor zwycięskiej placówki Marek Donatowicz. - Nie będę oryginalny, gdy powiem, że złożyła się na to doskonała współpraca młodzieży i nauczycieli.
Analizując wyniki, jakie osiągnęli w tym roku gimnazjaliści z naszego regionu, można doszukać się kilku prawidłowości. Na Podtatrzu rodzicom nie opłaca się wysyłać pociech do prywatnych szkół z płatnym czesnym bo ich wyniki nie są lepsze od tych, które osiąga młodzież w szkołach publicznych.- Inne ciekawe zjawisko, jakie wyłania się z testów, to dobre wyniki uczniów wiejskich gimnazjów - mówi Alina Bętkowska, polonistka z Zakopanego. - Wydawać by się mogło, że najlepszy poziom nauczania jest w miastach, a tu proszę... W nowotarskiem Ochotnica pobiła na głowę Nowy Targ.
Niestety, nie wszędzie jest dobrze. Gimnazja np. w gminach Poronin i Bukowina Tatrzańska wypadły bardzo słabo. To martwi, bo zły wynik powtarza się kolejny rok z rzędu.
Najlepiej zdali egzamin z matematyki
Rozmowa z Arturem Paskiem, zastępcą małopolskiego kuratora oświaty w Krakowie
Panie Dyrektorze, jak Pan ocenia tegoroczny egzamin, w którym zmierzyli się gimnazjaliści? Był łatwy?
Moim zdaniem bardzo trudny nie był. Potwierdzają to wyniki, które średnio w całej Małopolsce były delikatnie lepsze niż przed rokiem.
Która część egzaminu poszła młodzieży w tym roku najlepiej?
Zdecydowanie matematyka.
To efekt tego, że dzieci i ich rodzice widzą, że w przedmiotach technicznych leży ich przyszłość, że łatwiej znaleźć pracę ze ścisłym wykształceniem?
Wydaje mi się, że nie. Część matematyczno-przyrodnicza wypadła na teście gimnazjalnym lepiej dopiero po raz pierwszy w jego historii. Dlatego nie wysnuwałbym w tym roku jeszcze daleko idących wniosków. O tym, że nastąpił jakiś przełom w traktowaniu przedmiotów ścisłych, będzie można powiedzieć, jeśli podobny trend utrzyma się w kolejnych latach.
Analizował Pan tegoroczne wyniki edukacyjne młodych górali?
Niestety szczerze przyznam, że nie miałem na to jeszcze czasu. Na pewno jednak pochylę się nad nimi w najbliższym czasie. Chcę to zrobić, by ewentualnie wspomóc nauczycieli czy samorządowców z Podhala jakąś praktyczną radą.
Rozmawiał T. Mateusiak
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+