Otóż na przykład amerykański psycholog prof. Dan Ariely twierdzi, że ginięcie skarpetek jest tylko iluzją, trikiem naszego mózgu. Mechanicy wskazują raczej, że skarpety wylatują z bębna pod gumową uszczelkę. Pomysłowi biznesmeni tworzą specjalne worki do prania skarpetek, a artyści - relaksacyjną muzykę, która ma nam przypomnieć, gdzie upchnęliśmy zgubę. Mój kolega zaś i tak wie swoje: skarpetki idą do nieba.
Ale że Kraków jest wyjątkowy, tajemnica ginących skarpetek była zbyt banalna. Zaginęła więc tu... matura. Jak to w ogóle możliwe? - Naprawdę nie wiemy - rozkładają ręce urzędnicy. Widać to zagadka, z którą musieliby się zmierzyć zagraniczni eksperci.