GKS Tychy wygrał z Sandecją Nowy Sącz 2:0 i odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Gospodarze dostarczyli swoim kibicom sporo emocji, a punkty nie przyszły im łatwo.
Zdeterminowani tyszanie szybko objęli prowadzenie, na co Sandecja odpowiedziała falą ataków. Piłka dwukrotnie wpadała do siatki gospodarzy, ale zarówno Maciej Korzym, jak i Michal Piter-Bućko byli, zdaniem arbitra, na spalonym.
Druga połowa zaczęła się dla GKS-u źle. Już w 48 minucie Kamil Szymura wyleciał z murawy za faul taktyczny i Tychy grały w dziesiątkę. Osiem minut później osłabienie liczebne zamieniło się w dwubramkowe prowadzenie za sprawą Bartosza Szeligi.
W końcówce Sandecja doczekała się jeszcze trzeciego nieuznanego trafienia i przegrała po raz trzeci, co oznacza, że posada nowego szkoleniowca, Piotra Mandrysza, stała się niepewna.
GKS Tychy - Sandecja Nowy Sącz 2:0 (1:0)
1:0 Bartosz Biel (4), 2:0 Bartosz Szeliga (56)
Tychy: Jałocha - Szeliga, Nedić, Szymura, Wołkowicz - Biel, Piątek (70. Paprzycki), Biegański, Grzeszczyk (54. Sołowiej), Moneta (70. Połap) - Nowak (86. Steblecki).
Sandecja: Tokarz - Basta (69. Kasprzak), Boczek, Piter-Bučko, Danek - Chmiel, Kamiński (85. Ogorzały), Walski (69. Victor), Małkowski, Dudik (46. Mandrysz) - Korzym.
Żółte kartki: Piątek, Biegański - Walski.
Czerwona kartka: Kamil Szymura (48).
Sędziował: Kornel Paszkiewicz (Wrocław).
Widzów: 2.463.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
