We środę, 6 marca, tuż po godzinie 16 dyżurny oświęcimskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące dwóch alpak białej i czarnej, biegnących wzdłuż ulicy Wadowickiej w Porębie Wielkiej gm. Oświęcim. We wskazane miejsce natychmiast pojechał jeden z patroli ruchu drogowego. Policjanci nie mieli większego problemu ze zlokalizowaniem charakterystycznych, włochatych uciekinierów. Aby uniemożliwić parzystokopytnym ponowne wejście na jezdnię przegonili je na pobliską łąkę. Do akcji ujmowania uciekinierek włączyła się również właścicielka stadniny koni z Poręby Wielkiej, która przyniosła ze sobą marchew. Po kilkunastu minutach na miejscu pojawiła się opiekunka zwierząt. Kobieta wytłumaczyła , że alpaki wzięła pod opiekę na kilka dni, aby promować hipoterapię jako jedną z metod rehabilitacji osób niepełnosprawnych i zwierzaki jej uciekły. Policjanci pouczyli opiekunkę o obowiązku zachowania nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt.
To już kolejna interwencja policjantów z powiatu oświęcimskiego wobec zwierząt, które znalazły się w tarapatach. W przeszłości funkcjonariusze m. in. złapali młodą krowę, ukarali mandatem właściciela wielbłąda - turysty, właściciela konia - spacerowicza, a także odzyskali dwa psy, które skradł psi porywacz.
ZOBACZ KONIECZNIE