W 2008 roku miał być koniec ze smrodem i uciążliwym opróżnianiem szamb w gminie Oświęcim
W dwóch transzach w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego (ZPORR) gmina Oświęcim otrzymała dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na realizację operacji „Kanalizacja Gminy Oświęcim etap Broszkowice – Babice- Brzezinka”. Prace trwały blisko dwa lata. Dzięki wartej blisko 6 mln zł inwestycji, do kanalizacji może podłączyć się ok. 200 gospodarstw. Kanalizacja sanitarna, studnie rewizyjne oraz przepompownie ścieków miały raz na zawsze załatwić „śmierdzący problem” w sołectwie Broszkowice i części Babic.
- Ewidentnie coś nie zadziałało. Ścieki szerokim strumieniem wpadają do starorzecza, a stamtąd przedostają się do Wisły
– mówi Piotr Rymarowicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ziemi w Oświęcimiu.
Zachodzi w głowę, jak taka ilość zanieczyszczeń wpływa do starorzecza. Podobnie mieszkańcy Babic.
- Starorzecze to przepiękne miejsce pełne roślinności i zwierząt. A tu taka śmierdząca niespodzianka
– mówi babiczanin Sławomir Formas. - Te ścieki tutaj, jak mówią najstarsi mieszkańcy wsi, płyną od dawna, ale nie sądziłem, że na taką skalę. To, co zobaczyłem w sobotę, przy okazji naszej akcji sprzątania Babic, po prostu mnie przeraziło. Szum wody i odór słychać i czuć z daleka – dodaje.
Tajemnicza rura, którą płyną ścieki do starorzecza
- Co to jest? Jakaś masakra! - tak na film i zdjęcia zareagował Mirosław Smolarek, wójt gminy Oświęcim. Nie mógł uwierzyć, że takie obrazki są w „jego” gminie. Natychmiast obiecał zająć się sprawą.
- Natychmiast nasi pracownicy z wydziału zagospodarowania przestrzennego i ochrony środowiska pojechali w teren, sprawdzić na miejscu co się dzieje i popytać mieszkańców – informuje Mirosław Smolarek, wójt gminy Oświęcim. - Żeby wiedzieć z czym mamy do czynienia, musimy pobrać próbki wody do badań laboratoryjnych. Ich wyniki dadzą odpowiedź na pytanie, czy to są ścieki bytowe, czy melioracyjne – dodaje.
Jak przekonuje, na tym terenie, od ul. Legionów w Oświęcimiu, przez Babice, po Brzezinkę, a nawet Broszkowice, ciągną się niezinwentaryzowane poniemieckie kanały. Część z nich, już jakiś czas temu została zaślepiona. Być może w Babicach, wciąż jest czynny jeden z nich.
- Będą wyniki próbek wody, będziemy wiedzieć co to jest
– mówi wójt Mirosław Smolarek. - Mam nadzieję, że zagadkę rozwiążemy i zrobimy z tym porządek – dodaje.
Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Oświęcimiu na tropie ścieków w Babicach
Kazimierz Homa, prezes oświęcimskich wodociągów, o „śmierdzącym problemie” przy ul. Starowiślnej w Babicach wie. Jak tłumaczy, to stary, poniemiecki kanał deszczowy. Nigdy niezinwentaryzowany, którego właścicielem nie jest Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Oświęcimiu.
- Jest nieczynny, ale gdy tylko podnosi się woda w Sole czy Wiśle, albo mocniej popada, prawdopodobnie woda wypłukuje resztki z kolektora i mieszkańcy widzą, co widzą
– wyjaśnia prezes Kazimierz Homa. - Trzeba byłoby prześwietlić ten kanał, wystarczy zlecenie do nas. Myślę, że porozumiemy się w tej kwestii z Urzędem Gminy. Zaślepienie byłoby najprostsze. Mimo iż nie jesteśmy właścicielem tego kolektora, natychmiast zajmiemy się sprawą – dodaje.
Pierwszy krok już poczyniono. Oświęcimskie wodociągi zajmą się badaniem próbek wody.
- Miejsca na spacery i krótkie wycieczki w Oświęcimiu i powiecie oświęcimskim
- Burger King powstaje w Oświęcimiu. Niedaleko jest McDonald's i KFC
- Duże utrudnienia na drogach w Oświęcimiu i powiecie oświęcimskim
- II liga juniorów młodszych: MKS SMS Oświęcim przełamał się kosztem Unii Tarnów
- Piece na węgiel w Oświęcimiu mają zniknąć całkowicie od 2030 roku
- Matura 2021 z języka polskiego nie zaskoczyła maturzystów z Oświęcimia
FLESZ - Ursus przestaje produkować autobusy
