Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się 56-latek z gminy Trzyciąż, który został zatrzymany przez policjantów z Komisariatu Policji w Wolbromiu. W czwartkowe popołudnie po pijanemu "opiekował" się swoim 7-letnim synem. Jak się okazało, mężczyzna miał we krwi ponad 2,5 promila alkoholu.
Jak informuje policja – pijanego ojca zastał sądowy kurator, który przyjechał do rodziny w celu przeprowadzenia wywiadu. O zaistniałej sytuacji natychmiast poinformował on odpowiednie służby. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości 56-latka. Badanie wykazało, że w organizmie nieodpowiedzialnego ojca znajdowało się ponad 2,5 promila alkoholu.
Policjanci zaopiekowali się 7-latkiem i oddali go pod opiekę matce, której nie było w tym czasie w domu. Funkcjonariusze będą teraz wyjaśniać, czy nietrzeźwy ojciec swoim zachowaniem naraził małoletniego chłopca na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Niebawem sprawą zajmie się sąd rodzinny.
Człowieku! Nikt nie mówi o toaście imieninowym, albo piciu piwa. Żeby mieć 2,5 promila to trzeba się naprawdę postarać i mocno chlać, a opieka w takim stanie nad dzieckiem to zagrożenie dla jego zdrowia albo nawet życia!!!
E
Europ
Sfotografuję i zadzwonię na Policję gdy sąsiadka-sędzia i prokurator cokolwiek alkoholowego wypije w ogródku ( i ma dzieci)