https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Górale: TPN instaluje kamery w lesie, czujemy się jak w reality show

Tomasz Mateusiak
fot. Maciej Jeziorek, Polskapresse
Mieszkańcy graniczących z Tatrzańskim Parkiem Narodowym wiosek Murzasichle i Małe Ciche czują się jak uczestnicy programu reality show. - Są notorycznie podglądani przez park, który w lasach na granicy wsi zainstalował jakieś dziwne urządzenia przypominające kamery - mówi radny Poronina Jan Pawlikowski. - Żadnych kamer w pobliżu obu wsi nie ma - odpowiadają parkowcy.

Czy Tatrzański Park Narodowy postanowił podglądać górali? Zdaniem pochodzącego z Małego Cichego radnego Jana Pawlikowskiego wszystko na to wskazuje. Od kilku tygodni zgłaszają się do niego zdenerwowani mieszkańcy wsi, których domy i działki sąsiadują z terenami wchodzącymi już w skład TPN.

- Mieszkańcy zauważyli, że od kilku dni pracownicy parku montują w lasach urządzenia, które mają rejestrować to co się tam dzieje - mówi Jan Pawlikowski. - Urządzenia są zwrócone w stronę wsi. Ba! Część z nich podobno stoi nawet na prywatnych terenach. Nikt nie wytłumaczył mieszkańcom do czego takie filmowanie ma służyć. Dlatego jesteśmy tym oburzeni. Poprosiłem władze gminy o interwencję.

Słowa radnego potwierdzili nam wczoraj mieszkańcy. - Radny Pawlikowski mówi prawdę - twierdzi chcąca pozostać anonimową góralka z Małego Cichego. - Tych kamer jest w lesie cała masa. Pewnie kiedyś miały śledzić złodziei drewna. Teraz jednak, gdy stanęły na granicy wsi i patrzą w naszą stronę, na pewno nie śledzą złodziei. One podglądają nas i nagrywają to co robimy we własnych, prywatnych lasach.

W doniesienia jakoby TPN ustawił wokół Małego Cichego nielegalny, szpiegowski monitoring nie do końca wierzy wójt Bronisław Stoch. - Radny Pawlikowski to stary samorządowiec. Dlatego zgodnie z jego prośbą poprosiłem park o wyjaśnienia. Odpowiedzi na razie nie mam - mówi wójt. - Trochę jednak wątpię, by strażnicy przyrody rzeczywiście podglądali mieszkańców. Po co mieliby to robić?

O kamerach śledzących górali z Małego Cichego i Murzasichla nic nie wie Edward Wlazło, komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego. - W okolicach tych wsi nie zakładaliśmy urządzeń śledzących tego co się dzieje w lesie - mówi. - Na pewno nie podglądamy górali na ich prywatnej posesji. Nikogo nie zapewnię jednak, że w pozostałych rejonach Tatr podobnych urządzeń nie zamontowaliśmy. Może są, a może ich tam nie ma.

Konflikt pomiędzy góralami z Małego Cichego, a TPN-em trwa od roku. Rozpoczął się po tym jak mieszkańcy oskarżyli park o próbę powiększenia swoich granic kosztem ich działek.

Tajemnice dawnych więzień [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bida
Oj biedni górale, nie mają teraz jak kraść drewna z lasu i nie mają gdzie wyrzucać śmieci.
H
Heniek
mogli nie kraść drzewa i nie kłusować to by nie było kamer, proste?
J
Ja tylko pytam
"Na pewno nie podglądamy górali na ich prywatnej posesji. Nikogo nie zapewnię jednak, że w pozostałych rejonach Tatr podobnych urządzeń nie zamontowaliśmy. Może są, a może ich tam nie ma." Ten cytat mówi sam za siebie. Wniosek nasuwa się jeden: kamery zostały zainstalowane nie tylko w >pozostałych rejonach Tatr
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska