Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Goralenvolk: wstydliwy temat

Małgorzata Iskra
fot. archiwum
Niełatwo się zmierzyć z historią zdrady, zwłaszcza gdy była ona udziałem kogoś bliskiego. Spróbował tego zakopiański historyk Wojciech Szatkowski, opisując rolę, jaką w próbie utworzenia na Podhalu Goralenvolk odegrał jego dziadek Henryk, oskarżony po wojnie o kolaborację z Niemcami, a po którym ślad zaginął.

Mimo starań samego gubernatora Franka, na Podhalu nie powstała wojskowa formacja wspomagająca Niemców. W ogóle Polacy, jako jedyna nacja walczącej Europy, nie ulegli takim planom Hitlera. Od Estonii, przez Ukrainę, Rumunię i Serbię aż do Francji powstawały niemieckie dywizje, których żołnierze, kuszeni perspektywą przyszłej niepodległości lub ekspansji, wykazywali się niesłychanym okrucieństwem choćby wobec powstańców warszawskich czy więźniów obozów zagłady. A ukraińska SS-Galizien pacyfikowała polskie wsie na Kresach, dlatego nie możemy się pogodzić, że koncert upamiętniający "zasługi" tej formacji organizuje 11 maja Lwów, w dodatku miasto partnerskie Krakowa.

Podhalańczycy nie zostali żołnierzami Hitlera, ale sprawa Goralenvolk jest dla kolejnych pokoleń tzw. kłopotliwym tematem. Podczas spotkań z czytelnikami "Goralenvolk. Historii zdrady" Wojciech Szatkowski zapewne spotkał się z opiniami, że czas zostawić tę sprawę. Dobrze, że sam nie doszedł do takiego wniosku. Dzięki temu powstało dzieło wyjątkowe, łączące historyczną narrację i osobisty rozliczeniowy wątek. Książka została doceniona, otrzymując prestiżową doroczną Nagrodę Historyczną "Polityki".

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska