Już chyba nikt nie ma wątpliwości, że połączenie Andrzej Stasiuk-Haydamaky-Mickiewicz, to przepis na muzyczny sukces. Dali również dowód, że narodowy wieszcz wcale nie musi być nudny i sprowadzać się tylko do recytacji na szkolnych akademiach. Energia, dynamika, siła - scena była tylko ich. A publiczność? Cóż, oszalała. Gdy ze sceny padło pytanie Andrzeja Stasiuka: to się wam naprawdę podoba, rynek rozbrzmiał głośnym 'taaak". Koncert zaczął się od utworu Stepy Akermańskie. Potem było już tylko goręcej i goręcej.