By obejrzeć tegoroczną rekonstrukcję, do Sękowej bardzo licznie stawili się widzowie. Nie zabrakło równię gości oficjalnych odbywających się na terenie powiatu gorlickiego uroczystości. Ich głównym organizatorem są samorządy Gorlic, Sękowej, Łużnej i gminy Gorlice.
W Sękowej jednak najważniejsi są rekonstruktorzy, nie tylko ci, którzy stwarzają formacje wojskowe, ale również bardzo liczna grupa, którzy przybliżają widzom życie ludności cywilnej.
Pasjonaci historii wcielili się w role żołnierzy, cywilów, medyków i innych postaci z tamtego okresu. Na polach Sękowej powstała na potrzeby rekonstrukcji historyczna scenografia wiejskie chaty, młyn, lazaret oraz system okopów.
- W tym roku zgłosiło się do nas aż 41 grup. Nie tylko z Polski, ale też ze Słowacji, Czech, Węgier oraz Niemiec - informuje Tomasz Olech, koordynator ds. organizacji rekonstrukcji Bitwy pod Gorlicami.
Rekonstrukcja to kilka epizodów. Pierwsze to spokojny życie przed wojną, a ostanie to podnoszenie się do życia już po jej zakończeniu. Pomiędzy tymi dwoma chwilami jest czas straszny, czas, w którym jedynym zwycięzca jest śmierć, choć gdzieś w oddali czaka też na wszystkich nadzieja.
