Dla sierż. szt. Mariusza Romaniaka i sierż. szt. Michała Piątka policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach to miał być rutynowy patrol. Mieli zająć się kontrolą prędkości pojazdów poruszających się na terenie gminy Łużna.
- W Szalowej policjanci ujawnili pojazd, który poruszał się z nadmierną prędkością w terenie zabudowanym – podaje Gustaw Janas, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Gdy mundurowi zatrzymali samochód do kontroli, okazało się, że w pojeździe oprócz dwojga dorosłych jest 2-letnie dziecko. Z relacji zdenerwowanych i próbujących stoczyć walkę z czasem rodziców wynikało, że ich dziecko zasnęło, ale nie może się wybudzić i nie ma z nim kontaktu. Dlatego nie bacząc na ograniczenia prędkości, chcieli z nim jak najszybciej dotrzeć do szpitala.
- Funkcjonariusze natychmiast poinformowali ojca dziecka, że w związku z tym udzielą mu eskorty do szpitala w Gorlicach. Używając sygnałów uprzywilejowania dźwiękowych i świetlnych, bardzo szybko przeeskortowali pojazd z dzieckiem do Gorlic - dodaje policjant
Po około 10 minut dziecko znalazło się pod opieką ratowników z pogotowia, którzy przejęli dziecko na ul. Mickiewicza w Gorlicach. Zespół Ratownictwa Medycznego wyruszył bowiem naprzeciw policyjnej eskorcie, by jak najszybciej zająć się wymagającym opieki malcem. W momencie przekazywania ratownikom medycznym dziecko zaczęło się wybudzać, ale pozostało na obserwacji w szpitalu.
