Inicjatorem spotkania pod hasłem „Stop Szaleństwu Wojny” były władze Gorlic. Wcześniej, podczas dzisiejszej sesji, radni miejscy przyjęli jednoznaczne stanowisko wspierające naród ukraiński, solidaryzujące się z nim.
- Jako mieszkańcy tej ziemi gromadzimy się tutaj, ponieważ nie zgadzamy się, aby zaburzać porządek prawny i chcemy wspierać naszych sąsiadów, którzy tracą swoją niepodległość – mówił podczas spotkania Rafał Kukla, burmistrz miasta.
Nawiązał też do lokalnej historii i przypomniał, że Gorlickie jest przesiąknięte krwią wielu pokoleń, wielu narodowości, które oddały życie za niepodległość.
- Jesteśmy tutaj, żeby razem wołać o pokój i wolność. Każdy, kto miał ją daną raz, nie chce jej stracić i w tym względzie powinniśmy wspierać naszych przyjaciół na Ukrainie – podkreślał.
Do Gorlic przyjechała także Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa. Mówiła o tym, że przeżywamy dzisiaj czarny dzień demokracji, wolności. Czary dzień dla nas wszystkich.
- Jesteśmy tutaj, bo chcemy wyrazić swoje współczucie, swój protest i powiedzieć: bracia Ukraińcy jesteśmy z wami. Chcemy was wspierać, chcemy wyrazić to, że jesteście nam braćmi, jesteście nam bliscy – podkreślała. - Ufam, że świat się opamięta. Chwała Ukrainie – mówiła.
Alicja Nowak, gorliczanka, nauczycielka, radna przypomniała: wolność nie jest dana na zawsze. Nikt nie wie, jakie są plany agresora. Dzisiaj oni, jutro my. Spotkać się z tym może cała Europa.
Głos zabrał także proboszcz parafii prawosławnej pod wezwaniem św. Trójcy w Gorlicach, ks. dr Roman Dubec.
- Stała się rzecz starsza, która dla wielu wydawała się niemożliwa. Okazało się, że szaleństwo nie ma granic. Cała ta sytuacja uczy nas, jak niebezpieczni są szaleńcy, którzy mają władzę – mówił.
Zadeklarował, że jeśli władze samorządowe będą organizowały akcję pomocy dla uchodźców, kościół prawosławny włączy się w nią. Dodał również: nam, jako przedstawicielom kościoła pozostaje modlitwa i o nią apeluję. Kto się modli, niech to robi. Kto modlitwy nie używa, niech dobrym słowem wspomina Ukrainę, Ukraińców, tych, którzy przeżywają ciężkie czasy.
Z kolei ks. Grzegorz Nazar, proboszcz parafii greckokatolickiej w Gorlicach nawoływał: nie patrzmy przez nasze okno, jak płonie dom sąsiada!
- Bądźmy tymi, którzy stają do pomocy. Dzisiaj stajemy, by świadczyć, protestować, nie milczeć, ale bardzo szybko zostaniemy poproszeni, żeby opatrzyć rany rannym, nakarmić głodnych, przyjąć pod dach pozbawionych domu - mówił. - Nasza parafia już przyjmuje trzy rodziny. Dwie jest jeszcze w drodze, jedna jest już na miejscu – przywołał.
