Zmarłej w ostatniej drodze towarzyszyli nie tylko mieszkańcy Gorlic, którzy pamiętają ją choćby ze szkolnych ław, ale wielu polityków. Poza prezydentem Andrzejem Dudą i prezesem Jarosławem Kaczyńskim przyjechali między innymi Marta Kaczyńska, córka Marii i Lecha Kaczyńskich, pary prezydenckiej, która tragicznie zginęła w katastrofie smoleńskiej, Ryszard Terlecki, poseł PiS, Barbara Nowak, radna sejmiku województwa małopolskiego, Mariusz Błaszczak, poseł PiS, Mateusz Morawiecki, były premier, Patryk Jaki, europoseł, Antoni Macierewicz, poseł PiS, Łukasz Smółka, marszałek województwa małopolskiego. Nie zabrakło także Barbary Bartuś, posłanki PiS z Lipinek oraz radnych PiS z samorządów powiatu gorlickiego.
Proboszcz Stanisław Ruszel: piękny i wrażliwy człowiek
Mszy świętej przewodniczył biskup pomocniczy diecezji przemyskiej Krzysztof Chudzio. Homilię wygłosił ks. Stanisław Ruszel, proboszcz parafii pw. NNMP w Gorlicach.
- Przyszliśmy tutaj, by Panu Bogu, który daje życie, podziękować za dar życia świętej pamięci Barbary. Tego dobra, nie potrafią wypowiedzieć ani najbliżsi, ani przyjaciele, ani współpracownicy. Dobro, za które przyszliśmy dziękować, odsłaniają nieco słowa: żona, matka, córka. Piękny i wrażliwy człowiek. Tak o Basi mówiliśmy. Tak mówili wszyscy, z którymi się w tych dniach spotkałem. Jakie podsumowanie życia! Piękny, wrażliwy człowiek. Jak nie z tej ziemi – mówił podczas kazania.
Prezes PiS: nigdy sobie tego nie wybaczę
Śp. Barbarę Skrzypek pożegnał Jarosław Kaczyński. W swoim kilkunastominutowym przemówieniu mówił o tym, że zmarła padła ofiarą swojej wiary, że będzie dobrze. Nawiązał przy tym do jej kłopotów zdrowotnych.
- Prosiłem, żeby zdecydowała się na lekarza, ale nie chciała. Wierzyła, że będzie dobrze i nigdy sobie tego nie wybaczę, że nie potrafiłem jej zmusić do tego, aby postąpiła inaczej – mówił.
Podkreślał: była nie tylko pracowita, ale także miała ogromne umiejętności. Powiedziałem kilka godzin po jej odejściu, że była w swoim zawodzie swego rodzaju geniuszem, albo po prostu geniuszem. I powtarzam tutaj.
- To rozstanie tragicznie niespodziewane, niezasłużone. Wynikające z tych szczególnych warunków, w jakich dzisiaj żyjemy. Warunków, które można na różne sposoby opisywać, ale mówiąc najkrócej, po prostu Polską dzisiejszą rządzą bardzo źli ludzie i ona padła ich ofiarą - powiedział.
