Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grają na instrumentach ze śmieci

Izabela Frączek
Sądeczanin Kamil Kędzierski gra w swoim zespole na butlogitarze. Instrument powstał m.in. z butelki po wodzie mineralnej i deski
Sądeczanin Kamil Kędzierski gra w swoim zespole na butlogitarze. Instrument powstał m.in. z butelki po wodzie mineralnej i deski Stanisław Śmierciak
Plastikowe butle, zbędne deski, części ze starego roweru, puszki i wiadra po farbach czy kapsle z butelek w wielu domach wylądowałyby w koszu na śmieci. W krakowskim mieszkaniu Kamila Kędzierskiego z Nowego Sącza są towarem jak najbardziej pożądanym. Student metalurgii Akademii Górniczo-Hutniczej wraz z kolegą z roku Maciejem Pierzynką konstruują z nich instrumenty muzyczne, na których - o dziwo - da się grać. Co więcej, to "odpadowe" granie nie przywodzi na myśl dźwięków śmietniska.

- Zaczęło się od skromnego studenckiego portfela - śmieje się Kamil. - Gramy z Maćkiem na gitarach elektrycznych i bardzo chcieliśmy mieć gitarę basową. A ponieważ budżet studencki, wiadomo, skromny, stwierdziliśmy, że zrobimy gitarę sami.

Pod ręką mieli 19-litrowe butelki po wodzie mineralnej do dystrybutorów - w sam raz na eksperymentalne pudło rezonansowe. Przemyśleli sprawę, zrobili szkice projektu i po dwóch miesiącach spotkań w wolnych chwilach powstały dwa bezprogowowe ButloBasy z recyklingu. Za gryf posłużyła deska z ławki, mostek zrobili z wieszaka, siodełko ze śruby, a klucze do strojenia z wkrętów oczkowych, mocujących np. podwieszane sufity. Struny też pochodziły z recyklingu. W ten sposób powstały najtańsze na świecie instrumenty, bo koszt jednego wyniósł ok. 20 złotych.

- Zaskakująco dobrze nam wyszły, więc stwierdziliśmy, że czas na gitarę elektryczną z butelki - opowiada z uśmiechem muzyk-konstruktor.

ButloGitarę zrobili z podobnych materiałów. Dodatkowo "lutnicy" precyzyjnie umieścili na drewnianym gryfie progi z... rowerowych szprych.

Latem ubiegłego roku Kamil z dwoma kolegami - Janem Maurerem i sądeczaninem Piotrem Bolanowskim - wsiedli do samochodu i obrali kurs na Wiedeń i północne Włochy. Wieźli ze sobą ButloGitarę i ButloBas. Wcześniej basówka z butelki zadebiutowała na jednym z koncertów zespołu Poluzjanci. Instrument wypożyczył basista zespołu Piotr Żaczek - prywatnie wuj Kamila.

- Wiedeń szybko porzuciliśmy ze względu na wszechobecny zakaz muzykowania na ulicach, za to we Włoszech nasze trio wzbudzało spore zainteresowanie. Wróciliśmy do Polski naładowani energią, z postanowieniem, żeby iść dalej - wspomina sądeczanin.

"Dalej" oznaczało utworzenie niecały rok temu zespołu Recycling Band. W dwa dni powstała "odpadowa" perkusja. Plastikowe i blaszane wiadra i puszki po farbach, kosz na śmieci, butelki po wodzie mineralnej i stary garczek zastąpiły werbel i bębny. Talerze studenci wycięli m.in. ze starego blaszanego billboardu wygrzebanego z piwnicy. Hi-hat zrobili m.in. ze znalezionej przy osiedlowym śmietniku metalowej popielniczki, stopę perkusji z połączenia m.in. koła zębatego i łańcucha rowerowego, sprężyny z przyrządu do ćwiczeń, zawiasu z szafki i... tłuczka do ziemniaków. Całość uzupełnił tamburyn z puszki i kapsli od butelek.

Do zespołu Kamil zaprosił studentów Akademii Muzycznej w Krakowie: kontrabasistę Marcina Nenkę, perkusistę Dominika Stankiewicza, saksofonistę Bartłomieja Prucnala i Piotra Bolanowskiego, grającego na instrumentach klawiszowych i perkusyjnych. Gościnnie występuje Jan Maurer, Maciej Pierzynka prezentuje instrumenty.
Zespół gra utwory, które w większości są wspólnym dziełem. Koncertują w Polsce i za granicą, wzbudzając zainteresowanie krajowych i zagranicznych mediów. Obecnie szykują swoje pierwsze studyjne nagrania demo.

W mieszkaniu Kamila wciąż powstają nowe instrumenty.

- Na szybko zrobiliśmy np. trąbkę z węża ogrodowego i kuchennego lejka - zastrzega Kamil.

Teraz buduje z Maćkiem pianino, nie chce jednak zdradzić z jakich materiałów. Przyznaje, że praca się przedłuża, a premiera instrumentu już kilka razy była przekładana. Miała nastąpić pod koniec maja, podczas koncertu w Nowym Sączu na Festiwalu Nauki Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. W przyszłości być może powstaną instrumenty do kwartetu smyczkowego. Konstruktorzy mają też zamiar eksperymentować i wynaleźć nieznany wcześniej instrument.

Czy łatwo jest zbudować własną gitarę? Zdaniem Kamila, potrzeba do tego trochę wiedzy o dźwiękach i inżynierskiej wyobraźni. Choć może się wydawać, że więcej radości sprawia mu tworzenie, niż samo granie, Kamil zaprzecza: - Gdyby nie zespół i koncerty, nie tworzylibyśmy instrumentów. Bo najwspanialsze są reakcje publiczności, kiedy po początkowym zdziwieniu na widok naszych instrumentów mówią: "Wow. To może naprawdę brzmieć". A my staramy się, żeby to brzmienie było sztuką, pomimo iż gramy na śmieciach".

Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska