
Jestem Misiu, mam około 3 lata, jestem psem w typie husky. Dużo przeszedłem, zostałem odebrany interwencyjnie od właścicieli. Miałem bardzo dużo szczęścia, bo po ciosie siekierą udało mi się uciec oprawcy. Miałem połamaną szczękę, czaszkę i wybili mi oko. Pamiętam ten ból.. Był okropny. Nie potrafię zaufać ludziom w stu procentach. Bardzo bym chciał, ale choć zdrowie fizyczne jest już w porządku, na moim psychicznym zdrowiu została duża rysa. Bardzo chciałbym dom, ale wiem, że nie jest łatwe znaleźć osobę, która będzie mnie chciała. Nie toleruję dotyku, nadaję się do ogrodu i kojca. Potrafię słuchać, zachowuję czystość, ale nie pozwalam się dotykać. Poszukują mi właściciela, który to zrozumie i uszanuje oraz będzie odpowiedzialny i wie czego mi potrzeba. Będę go kochał, ale na odległość. Wiem, że nie jestem psem, który jest spełnieniem marzeń, ale to nie moja wina, przecież to nie ja się katowałem, prawda? (tel. 602-118-659)

Moje imię, to Kara, mam chyba 19 lat.. Zostałam odebrana czasowo od swojego właściciela przez Urząd Gminy i Policję, bo mój pan nie był zbyt dobry dla mnie. Przebywałam w zastępczym gospodarstwie na czas postępowania, a potem po wyroku sądu trafiłam tutaj. Byłam w fatalnym stanie, kopyta zaniedbane, z nozdrzy sączyła się ropa. Byłam bardzo zarobaczona, a mój organizm był osłabiony. Teraz czuję się dobrze, prawie.. Bo nadal boję się trochę ludzi. Czasami w strachu gryzę, gdy czuję się zagrożona. Ja tak naprawdę nie chcę robić nikomu krzywdy, ale ten strach przed tym, że ktoś może mnie znowu skrzywdzić.. Paraliżuje mnie. Marzę o domu, takim prawdziwym, kochającym, gdzie nikt nie będzie się nade mną znęcał. Zrobię wszystko żeby nauczyć się ufać ludziom, ale proszę, daj mi szansę. Udowodnię ci, że życie ze mną nie będzie dla ciebie karą. Kontakt: Weronika Paszkot (tel. 668 390 390 / e-mail: [email protected])

Cześć, jestem Bombka, mam około 3 lat. Niestety miałam koci katar i częściowo straciłam wzrok. Na szczęście nie przeszkadza mi to w moim kocim życiu. Jestem nauczona czystości, korzystam z kuwety i drapaka. Lubię łapać inne koty za ogony, jestem też przyzwyczajona do psów. Jestem spokojną kotką, ale lubię od czasu do czasu być w centrum uwagi. Uwielbiam wtedy głaskanie i pieszczoty. Nie grymaszę, jem w zasadzie każdą kocią karmę. Zależy mi na kochającym domu i własnym panu. Tak potrzebuję miłości i opieki.. Może się mną zajmiesz? Czekam na ciebie w schronisku. Kontakt: Marek (tel. 606 135 362 / e-mail: [email protected])

Jestem Loczek, starszy, bo już kilkunastoletni pies. Miałem swoją rodzinę, mój pan i pani wypatrzyli mnie w schroniskowym boksie. Podarowali mi dom marzeń, otoczyli opieką i miłością, jakiej nie mogłem sobie nawet wymarzyć. Jednak wróciłem tu znowu, 3 lata temu. Nie, nie dlatego, że się znudziłem, ale moi właściciele też nie należeli do najmłodszych osób i zaraz po odejściu mojej kochanej pani, odszedł pan.. Zostałem sam. Znowu tu trafiłem. Tak bardzo bym chciał żeby wrócili, ale wiem, że to niemożliwe. Czuję się tak źle, bo wiem, że każdy chciałby szczeniaka, to one mają największe szanse. Ja nie jestem ani najmłodszy, ani rasowy.. Zwykły stary kundel, ale czy taki staruszek nie potrafi kochać? Uwielbiam ludzi i liczę na to, że ktoś da mi szansę udowodnić, że to nie prawda, że potrafię odwdzięczyć się miłością, jak mało który pies. Tylko proszę, zabierz mnie stąd.. Kontakt: Beata (tel. 602-118-659 / e-mail: [email protected])