- W Cracovii został teraz jeden doświadczony bramkarz i dwóch młokosów. Jak Pan zareagował na odejście Krzysztof Pilarza do Termaliki? Został Pan sam na placu boju.
- Nie powiedziałbym, że zostałem sam. Od tego trzeba zacząć. Nie spodziewałem się, że Krzysiek odejdzie. Dostał propozycję, skorzystał z niej. Takie jego prawo.
- Z duża dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że na mecz z Górnikiem wyjdzie Pan. Bronił Pan jesienią, a nie ma Pan kontuzji...
- Zaczęliśmy rywalizację od początku od stycznia. Każdy z nas ma świadomość, że może 13 lutego stanąć w bramce. Nie siedzę w głowach kolegów. Wiem co mam w swojej, nie oglądam się za siebie.
Cały wywiad z golkiperem "Pasów" w sobotnim numerze