Przedstawienie to muzyczny spektakl, w którym zestawione zostaną motywy historii Katarzyny W., fragmenty tekstów z Medei, listy Magdy Goebbels oraz inne materiały dotyczące spraw słynnych dzieciobójczyń, jak choćby niedawny przypadek z Hipolitowa.
- Nie jest to historia jednej osoby, lecz swoisty bestiariusz i próba wiwisekcji zjawiska, jakim jest zabicie własnego dziecka. Będzie to przede wszystkim spektakl o kobiecie. Kobiecie i jej degradacji w najbardziej intymnej sferze, którą jest bycie matką. Kobiecie w kontekście rozpadu osobowości, choroby, depresji, ale też reżimu i ideologii totalitarnych - mówi Paweł Szarek, reżyser spektaklu.
Jak zaznacza, pomysł "wisiał w powietrzu" już długo. Zainicjowała go Kasia Chlebny, aktorka grająca tytułową rolę w spektaklu. Od lat mieli w planach zrobienie spektaklu muzycznego wspólnie. Uznali, że ten moment właśnie nadszedł. Pierwotnie Kasia chciała zrobić spektakl tylko o Katarzynie W., Paweł rozbudował tę historię.
Spektakl ma w sobie coś z fascynacji kabaretem epoki weimarskiej, wodewilem, ekspresjonizmem i dadaistami.
- Będzie to czarna baśń, wybuchowy tygiel słowa i muzyki, gdzie zabrzmią, często po raz pierwszy po polsku, piosenki takich zespołów, jak choćby Cinema Strange, Nick Cave, The Tiger Lillies czy Marilyn Manson - dodaje Paweł Szarek.
Piotr Sieklucki, dyrektor Teatru Nowego, twierdzi, że nie czuje, by żerował na ludzkiej tragedii.
- Trudne, bolesne tematy, którymi żyje opinia publiczna, służą, by zmusić widza do refleksji. Sztuka często posiłkuje się takimi historiami - mówi.
A warto przypomnieć, że Teatr Nowy słynie ze spektakli głośnych, które wzbudzają kontrowersje. Jednym z nich jest "Lubiewo" (nagrodzone m.in. pierwszą nagrodą na 11. Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy), oparta na książce Michała Witkowskiego opowieść o życiu homoseksualistów w PRL-u; drugim - "Gniew dzieci", czyli rzecz o pedofilii w Kościele katolickim.
Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze