Zaskakujący początek meczu w wykonaniu Polaków, po 9 min prowadziliśmy z wielkim faworytem Białorusią 2:0 po bramkach Bartłomieja Bychawskiego (zaskoczył bramkarza płaskim strzałem po lodzie) i Arona Chmielewskiego z dobitki. Świetnie spisywał się w naszej bramce Rafał Radziszewski z Cracovii, który zastąpił Przemysława Odrobnego.
Jednak potem naszą drużynę zgubiły kary. Gospodarze w ciągu czterech minut zdobyli trzy gole, wszystkie w przewadze, a wyrównujący na 2:2 padł, kiedy Polacy grali tylko w trójkę. Naszą drużynę dobił na 29 sekund przed końcem tercji Andrei Stas, przy straconych golach winy nie ponosi Radziszewski.
Od drugiej tercji gra była w miarę wyrównana, Białorusi, mając w perspektywie decydujący o awansie mecz ze Słowenią, nie dyktowali już mocnego tempa. Trzeciego gola zdobyli Polacy w 60 min, grając w przewadze.
Białoruś - Polska 5:3 (4:2, 1:0, 0:1)0:1 Bychawski (Wajda) 6, 0:2 Chmielewski (Pasiut) 9, 1:2 Bailen (Stiepanow) 14, 2:2 Stiepanow (Bailen) 16, 3:2 Graborenko (Stas) 18, 4:2 Stas (Linglet), 5:2 A. Kosticyn (S. Kosticyn) 39, 3:5 Pociecha (Bryk, Wronka) 60.
Sędziowali Stefan Fonselius (Finlandia) i Daniel Piechaczek (Niemcy), kary: 6 – 14 min, widzów 11 000.
Białoruś: Lelande (10 Karnałkow) – Stasenko, Lisowiec, A. Kosticyn, S. Kosticyn, Garus – Gotowec, Bailen, Platt, Stas, Liglet - Jewenko, Graborenko, Kułakow, Stepanow, Koworszin – Khenkel, Pałowicz, Kitarow, Łapczuk, Wołkow.
Polska: Radziszewski – Borzęcki, Bychawski, Malasiński, Kolusz – Rompkowski, Dronia, Łopuski, Pasiut, Chmielewski – Bryk, Pociecha, Bepierszcz, Dziubiński, Wronka – Ciura, Wajda, Cichy, Kalinowski, Urbanowicz.
Słowenia – Dania 3:0 (0:0, 1:0, 2:0)
1.Słowenia269-1
2.Białoruś2610-5
3.Dania202-8
4.Polska204-11
W niedzielę: Polska – Dania, Białoruś – Słowenia.