
4. Powodzenia, panie Gorsky
„To mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości” - słowa wypowiedziane przez Armstronga po tym, jak postawił stopę na Księżycu, to jedno z najsłynniejszych zdań wszech czasów. Z księżycowym spacerem związane jest jednak jeszcze jedno znane zdanie, które brzmi „Powodzenia, panie Gorsky”. Neil miał skierować je do sąsiada z czasów dzieciństwa. Żona Gorsky’ego oznajmiła mu kiedyś, że „seksu oralnego doczeka się, kiedy dzieciak sąsiadów poleci na Księżyc”. Nie ma jednak podstaw, by traktować te słowa jako coś więcej niż zabawną legendę.

5. Czyste złoto
Kombinezony astronautów składały się z kilku warstw. Najbliżej ciała znajdowała się podszewka zapewniająca komfort, następnie nylon pokryty neoprenem, pomagający zachować właściwe ciśnienie, a potem aluminiowe polimery i powłoka ogniochronna. Ciśnieniowy hełm osłaniały dwie przyłbice, z których jedna pokryta była złotem, chroniącym przed ostrym światłem Słońca. Częścią wyposażenia astronautów był też System Podtrzymywania Życia (LSS), który zapewniał przetrwanie przez ok. sześć godzin.

6. Z samolotem do rakiety
Chociaż zawartość bagażu ustalała NASA, astronautom zostawiono mały margines swobody. Ci zaś korzystali z niego z godną podziwu fantazją. Neil Armstrong zabrał na pokład fragment drewnianego samolotu braci Wright - pionierów współczesnego lotnictwa. Jego kolega, Buzz Aldrin spakował kielich i chleb, by przyjąć w kosmosie najświętszy sakrament. Załoga miała ze sobą też zdjęcia, medale upamiętniające uczestników poprzednich misji kosmicznych (również tych radzieckich), dysk, na którym zarejestrowano wiadomości od przywódców 73 krajów oraz amerykańską flagę.

7. Śmierdzi jak kosmos
Ku zaskoczeniu astronautów okazało się, że księżycowe skały mają swój zapach. Niestety, woń, którą poczuli po tym jak cząstki pyłu zetknęły się z powietrzem w kabinie modułu księżycowego, okazała się niezbyt przyjemna. Aldrin i Armstrong porównywali ją do mokrego popiołu albo prochu.