Niespodziewanie szybko Hubert Hurkacz, klasyfikowany na 11. miejscu w rankingu ATP, zakończył udział w halowym turnieju na kortach w Rotterdamie. Wrocławianin, który w piątek będzie obchodził 25. urodziny, uległ dużo niżej notowanemu rywalowi. W środowym starciu o ćwierćfinał imprezy z cyklu ATP 500 przegrał z Włochem Lorenzo Musettim (ATP 63.).
Spotkanie od początku nie układało się po myśli Polaka. Już w pierwszym gemie został przełamany. Był bliski odzyskania podania w kolejnym starciu, ale ostatecznie mu się to nie udało. Podobnie długo trwała wymiana w ósmym gemie i ponownie została przegrana przez Hurkacza. Ostatecznie partia zakończyła się wynikiem 6:3 dla Musettiego.
Wydawało się, że mecz zakończy się w dwóch partiach, jednak w końcówce drugiej wrocławianin podkręcił tempo i wygrał ją 7:5. Co więcej, swoje podania wygrywał do zera, a rywala przełamał, pozwalając mu zdobyć tylko jeden punkty. W trzeciej partii zawodnicy szli łeb w łeb. Dopiero w ósmym gemie, przy stanie 3:4, Hurkacz źle rozpoczął potyczkę i nie potrafił odrobić straty przy własnym podaniu. Włoch dopełnił formalności i wygrał tę część gry 6:3.
Mimo wszystko spotkanie było wyrównane. Hurkacz zdecydowanie lepiej serwował, czego dowodem jest 13 asów, przy czterech zdobytych punktach w ten sposób przez Włocha. Ten natomiast znakomicie radził sobie w grze przy siatce. Z kolei Polakowi brakowało precyzji w kluczowych momentach.
Jeszcze w środę Hurkacza czeka rywalizacja w deblu. Polak gra w parze z Kanadyjczykiem Feliksem Augerem-Aliassimem. W ćwierćfinale ich przeciwnikami będą Lloyd Harris (RPA) i Tim Puetz (Niemcy).
