Rosyjska ruletka Huberta Hurkacza
W zeszłym tygodniu Hubert Hurkacz sięgnął po swój szósty tytuł ATP, gdy triumfował podczas turnieju w Marsylii. Dwa dni później Polak rozpoczął zmagania w Dubaju, gdzie w I rundzie po męczarniach pokonał Rosjanina Aleksandra Szewczenkę (119.) 3:6, 6:3, 7:6 (9:7). W środę czekało go starcie z jego rodakiem Pawłem Kotowem (138.), z którym jeszcze nigdy nie wyszedł na kort.
Dwa różne sety
Od samego początku żaden z Panów nie był w stanie znaleźć odpowiedzi na podanie rywala. W całym pierwszym secie kibice obejrzeli trzy gemy wygrane "na sucho", sześć asów serwisowych, a na pierwszego break-pointa musieliśmy czekać aż 11 gemów. Kotow wygrał tylko jedną z 20 piłek po pierwszym serwisie Polaka, ale nie dawał za wygraną. W końcu przy stanie 6:5 Hurkacz objął prowadzenie 40:15, ale nie wykorzystał dwóch piłek setowych z rzędu. Kolejna również nie przyniosła oczekiwanego efektu, ale los uśmiechnął się do naszego rodaka i czwartą próbę już wykorzystał. Seta wygrał 7:5.
Hurkacz rozpoczął drugiego seta tak jakby chciał ukrócić nadzieje Rosjanina, wygrywając go bez straty punktu. W kolejnych dwóch gemach mecz nabrał trochę kolorytu i serwujący musieli się trochę bardziej namęczyć niż dotychczas. Hurkacz odskoczył Kotowi, gdy wykorzystał pierwszego z dwóch breaków przy stanie 2:1 i po obronieniu sowjego podania prowadził już 4:1. Rosjanin ewidentnie stracił wszelkie nadzieje na wygranie meczu i Polak ostatecznie wygrał seta 6:1.
Test Hurkacza
W ćwierćfinale dubajskiego turnieju Hurkacz zmierzy się z Serbem Novakiem Djokoviciem. Polak do tej pory mierzył się z aktualnym liderem rankingu czterokrotnie i nie był w stanie wygrać ani jednego meczu.
