Znamy go z Wisły Kraków, w której pracował niecałe pół roku. Powiedzieć o nim ekscentryk to tylko część prawdy. Trener-tyran, facet niedbający o relacje - co jeszcze? - Do jednego z młodych zawodników mówił, że jest "gównianym piłkarzem" i tylko dlatego gra w polskiej lidze, bo na boisku jest zarezerwowane miejsce dla młodzieżowca - mówił Vullnet Basha "Przeglądowi Sportowemu".
Potem był duński Esbjerg - no i konflikt totalny z piłkarzami. Według mediów, mieli być przez trenera poniżani, dręczeni psychicznie. Nagłośnili sprawę, no i Hyballa szybko odszedł z klubu. Potem pracował króciutko w tureckim klubie w Niemczech, miesiąc w słowackim Trenczynie. No, wybitnie ta kariera przestała się układać.
Aż tu na początku 2023 roku przyszła oferta z Bredy, z klubu, w którym parę lat wcześniej Hyballa pracował z powodzeniem. Teraz NAC szukał gościa na ogarnięcie drużyny, która grała poniżej oczekiwań, no i w pierwszej rundzie po powrocie szkoleniowiec zadanie wykonał. NAC nawet załapał się do barażów o awans, a Hyballa w nagrodę dostał przedłużenie kontraktu.
Dziś za nami raptem pięć meczów nowej kampanii. NAC dwa mecze wygrał, dwa przegrał, jeden zremisował. Wyniki poniżej oczekiwań, ale jeszcze nie dramat. No i Peter Maas, dyrektor techniczny klubu z Bredy, przyznał, że to nie wyniki były powodem odsunięcia Hybalii od zespołu.
- Jako zarząd klubu czuliśmy, że sprawy nie układają się dobrze, jeśli chodzi o współpracę i relacje - o tym, że źle działo się w drużynie, Maas powiedział w rozmowie z BN DeStem. - Dostawaliśmy od pewnego czasu sporo sygnałów wewnątrz klubu. Zainwestowaliśmy sporo czasu i wysiłku, żeby załagodzić sytuację. Niestety, nie doprowadziło to do dobrego rezultatu. Dlatego musieliśmy zastosować to rozwiązanie - mówi o zwolnieniu Hyballi.
Konkretów dyrektor nie ujawnia. Serwis fcupdate.nl podaje, że sygnały na temat szkoleniowca płynęły od jego współpracowników, od sztabu medycznego, z zespołu. - To prawda, że ludzie wewnątrz mieli poczucie, że sytuacja jest niebezpieczna - potwierdził Maas. - Często o tym rozmawialiśmy, żeby poprawić sytuację.
Nad tematem pochylił się też Voetbal International, donosząc m.in., że na treningach Hyballa grupował piłkarzy na podstawie charakteru lub wyglądu.
A to pewnie nie koniec historii, które zaczną wypływać z Bredy.
