Starszym Czytelnikom hymn czy muzyka poważna ni stąd, ni zowąd puszczona w radiu nie kojarzy się najlepiej. Dawniej mogło to oznaczać nadejście groźnych wydarzeń. A dziś? Możliwe, że ten hymn grany w Jedynce jest tylko oznaką histerii radiowców, ale pewności nie ma, bo wiemy, że każda Kasandra zawsze z początku bywa traktowana jak idiotka.
Prezydent w orędziu prosił o wzajemny szacunek. Miejmy nadzieję, że gdy nowe władze wkroczą do państwowego radia i telewizji, to zrobią tam dobrą zmianę, a nie tylko czystkę kadrową. Polacy patrzą i słuchają.