Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga: Beskid Andrychów – Wolania Wola Rzędzińska 0:0 [WIDEO, ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
ANDRYCHÓW. W meczu Beskidu (pasiaste stroje) z Wolanią Wola Rzędzińska, na inaugurację jesieni w III lidze piłkarskiej w grupie małopolsko-świętokrzyskiej, walki i emocji nie brakowało.
ANDRYCHÓW. W meczu Beskidu (pasiaste stroje) z Wolanią Wola Rzędzińska, na inaugurację jesieni w III lidze piłkarskiej w grupie małopolsko-świętokrzyskiej, walki i emocji nie brakowało. Fot. Jerzy Zaborski
Rozpoczęła się runda jesienna w grupie małopolsko-świętokrzyskiej III ligi piłkarskiej. W Andrychowie zabrakło soli futbolu, czyli goli, ale kibice cieszyli się z punkty Beskidu. Z kolei zawód z Oświęcimiu, bo Soła przegrała z KP KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, w którym latem doszło do rewolucji organizacyjnej i kadrowej. Goście obawiali się wizyty w Oświęcimiu, bo zespół KP KSZO wciąż nie jest zgrany. Okazało się, że strach miał wielkie oczy.

WIDEO: III liga: Beskid Andrychów – Wolania Wola Rzędzińska 0:0

Autor: Jerzy Zaborski

W Andrychowie w pojedynku ekip naszpikowanych młodymi zawodnikami kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Byli świadkami kilku wybornych okazji bramowych. W decydujących momentach piłkarzom zabrakło jednak zimnej krwi.

Goście w 9 min mogli pokusić się o bramkę; Wojciech Mącior dobrym podaniem obsłużył Patryka Szatkę który z lewej strony wpadł w pole karne. Chciał strzałem w bliższy róg zaskoczyć Oskara Szarka, lecz trafił w boczną siatkę.

W szeregach gospodarzy aktywny był Maciej Stróżak. W 18 min z wolnego, z prawej strony, starał się zaskoczyć Łukasza Mikruta. Piłka minęła jednak przeciwne „okienko”. Z kolei dziesięć minut później lewej stroną urwał się Grzegorz Talaga, który dograł na 8 metr Stróżakowi. Ten jednak spudłował. Nic dziwnego, że obaj szukali siebie na boisku. Wcześniej razem występowali w oświęcimskiej Sole.

Tuż przed przerwą, po dalekim wyrzucie z autu przez Mateusza Różaka, piłkę na lewej stronie przyjął Szatko, zgrał ją na 5 m do Mąciora, ale jego zbyt lekki strzał obronił Szarek.

Po zmianie stron goście powinni zdobyć gola. Jednak znów na posterunku był Szarek, broniąc strzał Kamila Wilka (48 min). Chwilę później na linii bramkowej rewelacyjnie odbił piłkę uderzoną z bliska przez Szatkę. - Nic na siłę, tylko sposobem – pokrzykiwał na swoich zawodników Bartosz Zołotar, trener Wolanii.

Zagrożenie wzięło się stąd, że stratę w środku pola zaliczył Radosław Karcz. Futbolówkę przejął Konrad Jaworski, zgrał na prawo do Wilka, a ten popisał się idealnym podaniem do kolegi.

W końcówce każda ze stron miała tzw. piłkę meczową. Najpierw lewą stroną urwał się Wilk, a zgraną przez niego piłkę, po koźle, uderzył zamykający akcję Szatko (83 min). Po chwili, Adrianowi Młynarczykowi z bliska nie udało się zakończyć akcji najpierw Tomasza Kaczmarczyka, a potem Moskały.

- Trzeba umieć szanować punkt, bo mogliśmy stracić wszystko
– ocenił Szymon Burliga, trener Beskidu. - Gdybyśmy przed przerwą zdobyli gola, spotkanie mogłoby się potoczyć inaczej. Zespół jest w fazie budowy, więc potrzebujemy trochę czasu.

- Punkt na wyjeździe zawsze jest zdobyczą. Powiem tak, że ten remis jest ze wskazaniem na moją drużynę. Jaka była taktyka na Beskid? Mieliśmy przede wszystkim w tyłach wyjść na zero, bo w sparingach traciliśmy wiele goli
- powiedział Bartosz Zołotar, trener Wolanii.

Beskid Andrychów – Wolania Wola Rzędzińska 0:0
Sędziował: Seweryn Kozub (Brzesko). Żółte kartki: Kowalski, Kaczmarczyk – Cabała. Widzów: 300.

Beskid:
Szarek – Jurczak, Kowalski, Tylek, Talaga – Adamus (57 A. Młynarczyk), Kaczmarczyk, Karcz, Michulec (75 Wandzel) – Stróżak (85 Śliwa), Moskała.

Wolania: Mikrut – Różak, Cabała, Furmański, Kubis – Tadel, Adamowski (57 Baryczka), Wilk (90+1 Minorczyk), Mącior (78 Malik) – Szatko, Jaworski (65 Lubera).


Falstart Soły, która straciła Marcina Drzymonta

Początek spotkania nie zapowiadał falstartu oświęcimian, którzy w pierwszym kwadransie mieli dwie okazje do objęcia prowadzenia.

Najpierw Paweł Cygnar dostrzegł w polu karnym Jakuba Snadnego, który jednak minimalnie przestrzelił z 10 metrów.

Skoro nic nie wyszło z rozegrania akcji, to miejscowi mieli nadzieję na jakąś zdobycz po stałym fragmencie gry. Z rzutu wolnego z 25 metrów uderzył Cygnar, lecz Stanisław Wierzgacz był na posterunku.

Ustawieni defensywnie goście szukali swojej szansy w kontrze. - Powiedziałem przed meczem chłopcom, że musimy być w cierpliwi. Na pewno będziemy mieli swoją szansę, choćby jedną, którą trzeba będzie wykorzystać – powiedział Tadeusz Krawiec, trener KP KSZO, który w letniej przerwie zastąpił Rafała Lasockiego, a wcześniej prowadził Wisłę Sandomierz.

Przeczucie nie pomyliło szkoleniowca. Pod koniec pierwszej odsłony Jakub Kapsa z Pawłem Czajkowskim „rozklepali” oświęcimskich stoperów i ten drugi, po wpadnięciu w pole karne, strzałem po długim rogu zmusił Marcina Kopra do kapitulacji.

Po zmianie stron gospodarze prowadzili atak pozycyjnego, który nie miał jednak przełożenia na sytuacje bramkowe. W dodatku, w końcówce stracili dwóch zawodników.

Tymczasem goście mogli podwyższyć wynik. W 85 min Damian Nogaj przegrał pojedynek z Koprem.

- Na pewno nie tak wyobrażaliśmy sobie początek sezonu. W tej lidze często tak się zdarza, że zespół obejmujący prowadzenie zgarnia pełną pulę. Rywal był w naszym zasięgu –
powiedział Sebastian Stemplewski, trener Soły.

_ - Po strzeleniu gola gospodarze nam nie zagrozili _– ocenił Tadeusz Krawiec, trener KP KSZO.

Soła Oświęcim – KP KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 0:1 (0:1)
0:1 Czajkowski 39.
Sędziował: Michał Fudala (Brzesko). Żółte kartki: Kochan (dwie) – Persona, Wójtowicz. Czerwone kartki: Kochan (80), Drzymont (90, akcja ratunkowa). Widzów: 250.

Soła: Koper – J. Jamróz (15 Kochan), Drzymont, Wowra, W. Jamróz – Gleń, Szewczyk (74 Knapik), Dynarek, Hałgas (62 Stanek) – Cygnar, Snadny (87 Czapla).

KP KSZO: Wierzgacz – Stachurski, Grunt, Łatkowski, Persona – Bełczowski (90 Zimoląg), Mikołajek, Mianowany (69 Wójtowicz), Nogaj – Czajkowski (58 Mężyk), Kapsa (62 Dziadowicz).

Inne mecze:

Wisła II Kraków – Korona II Kielce 0:1 (0:1): Laskowski 21 min.

Podhale Nowy Targ – Hutnik Nowa Huta 2:0 (1:0): Pająk 40, Mikołajczyk 48.

Poprad Muszyna – Unia Tarnów 1:0 (0:0): Plata 55.

Łysica Bodzentyn - Poroniec Poronin 3:0 (2:0): Gryźlak 6 samob., Fortuna 37, 69.

Spartakus Daleszyce - Wisła Sandomierz 5:0 (2:0).

Mecze: Cracovia II – Czarni Połaniec i Sparta Kazimierza Wielka – Garbarnia Kraków – zostały przełożone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska