Jednym z najważniejszych problemów IMGW jest awaria zainstalowanego w Rzeszowie radaru umożliwiającego wydawanie ostrzeżeń meteorologicznych. Żeby go naprawić, potrzebnych jest 650 tys. zł. Niestety, Instytut nie ma na to pieniędzy. Kwota naprawy może wydawać się duża, ale w porównaniu z zakupem nowego sprzętu nie jest wygórowana. Nowy radar kosztuje aż 15 mln zł.
Gwałtowne zmiany pogody? NIE będziesz o nich wiedział!
Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna” IMGW obsługuje ok. 1,8 tys. stacji synoptycznych, klimatologicznych i meteorologicznych. Dane pobrane przez stacje są przesyłane do Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO – to agenda ONZ). IMGW obawia się, że ze względu na problemy finansowe nie będzie możliwe przekazywanie informacji meteorologicznych. Z tego powodu o tym, że zbliża się gwałtowna burza lub deszcz, nie będziemy mogli się dowiedzieć z odpowiednim wyprzedzeniem.
Jak podkreślają informatorzy „DGP” fiaskiem może się też zakończyć próba uruchomienia programu wysyłania SMS-ów o zagrożeniu pogodowym.
Samoloty zostaną uziemione? Co z przestrzenią powietrzną nad Polską?
Mogłoby się wydawać, że IMGW nie wpływa bezpośrednio na ruch lotniczy. Instytut jest jednak odpowiedzialny za osłonę meteorologiczną samolotów wykonujących loty w polskiej przestrzeni powietrznej. Wynika to z umowy, jaką podpisał Instytut z Polska Agencją Żeglugi Powietrznej. Jeśli IMGW nie będzie miał dostępnych wiarygodnych danych dotyczących sytuacji pogodowej, samoloty będą musiały wstrzymać swoje loty. Kryzys dotknie całą przestrzeń powietrzną nad Polską. Dyskutuje się o całkowitym jej zamknięciu lub ograniczeniu.
Informatorzy DGP: To bardzo złe wieści w kontekście tego, z jak gwałtownymi zmianami w pogodzie mamy ostatnio do czynienia.
Sytuacja jest poważna, ponieważ IMGW nie będzie w stanie poradzić sobie z ewentualnymi roszczeniami dotyczącymi uziemień samolotów. Gdyby takie się pojawiły, Instytut mógłby zbankrutować.
Nieziemskie zdjęcia burzy, tornad i cyklonów. Najbardziej fo...
Wszystkiemu winna nowelizacja prawa wodnego
IMGW znajduje się w tak trudnej sytuacji finansowej ze względu na przejście spod nadzoru Ministerstwa Środowiska do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Zmienił się model finansowania IMGW. W tym roku Instytut dostał 35 mln zł na funkcjonowanie. To o ok. 65% za mało, żeby udało się prowadzić wszystkie prace w normalnym trybie.
„DGP” donosi, że Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zdaje sobie sprawę z problemów IMGW. O kryzysie finansowym Instytutu zostali już poinformowani: minister gospodarki Marek Gróbarczyk oraz minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.
Żeby IMGW działało bez przerw, potrzebne są szybkie decyzje. Być może dziurę w budżecie uda się załatać za pomocą funduszy z Urzędu Dozoru Technicznego. Według „DGP” rozważana jest także nowelizacja prawa wodnego.