Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interwencja. 9 tys. zł za lecznicze maty. Komornik zajmie emerytom konto? Wadowiczanie dali się naciągnąć na pokazie

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Zbigniew Matkowski na pokazie kupił takie, niechciane, towary po bardzo zawyżonych cenach. Teraz ma problem. Ostrzega innych, by nie dali się oszukać
Zbigniew Matkowski na pokazie kupił takie, niechciane, towary po bardzo zawyżonych cenach. Teraz ma problem. Ostrzega innych, by nie dali się oszukać Bogumił Storch
Małżeństwo emerytów z Wadowic przyjęło telefoniczne zaproszenie po odbiór nagrody. Zamiast tego muszą zapłacić ponad 9 tys. złotych za towar, którego nie chcieli i grozi im komornik. Twierdzą, że firma, która ich naciągnęła, nadal działa na terenie miasta

Danuta i Zbigniew Matkowscy z Wadowic nie mogą odżałować, że dali się tak łatwo nabrać na zakup sprzętu, którego wcale nie potrzebowali. Teraz nie stać ich, by z niewielkich emerytur zapłacić za niechciane zakupy. Ich konto w banku może zająć komornik.

Zaczęło się od telefonu

- Odebraliśmy nieznany numer a tam jakaś miła pani łagodnym głosem mówi, że wygraliśmy nagrody w jakimś konkursie - mówi Zbigniew Matkowski. - To było dziwne, bo nie braliśmy w żadnym udziału, ale skusiła nas ta nagroda - wyjaśnia.

Następnego dnia udali się po odbiór nagród pod wskazany, adres i na umówioną godzinę.

- To była sala konferencyjna w jednym z wadowickich hoteli Na sali pełno ludzi w naszym wieku, emerytów a wszystko prowadzili młodzi elegancko ubrani i wyszczekani ludzie. Przyznaje, że trochę z żoną byliśmy tym wszystkim oszołomieni - opowiada Zbigniew Matkowski.

Oglądnęli pokaz funkcjonalności garnków, prezentację rzekomo wyjątkowych przyrządów do masażu i „uzdrawiających materacy”.

Obiecanych wcześniej nagród emeryci się nie doczekali.

- Podsunięto tam tylko do podpisu jakieś papiery. Było ich dużo a wszystko drobnym drukiem. Zrozumieliśmy z żoną tylko tyle, że dostaniemy te wszystkie produkty za symboliczną kwotę - opowiada mężczyzna.

Jak się potem okazało, były to umowy na zakup maty wibracyjnej w systemie ratalnym, a jako podarunek za zakup oferowano dodatkowe przedmioty wskazane w umowie sprzedaży: garnki czy sokowirówki. Problem w tym, że cena maty znacznie przekraczała cenę rynkową tego produktu. Podobnie pozostałych przedmiotów a za te też wystawiono rachunki.

- Sprawdziliśmy, że to wszystko można u nas na targu kupić za jakieś 500 złotych. Tymczasem firma prowadząca „pokaz” na umowie wpisała kwotę zakupu” 9 tys. zł”.

- Już przy podpisaniu umowy pobrali od nas 500 złotych zaliczki a teraz straszą komornikiem jak nie spłacimy reszty, tylko z czego. Mamy najniższe emerytury - załamuje ręce Zbigniew Matkowski.

Prokuratura pomogła

Nie jest jednak w ciemię bity. Poszedł po pomoc m.in. do prokuratury. Poradzono mu tam, żeby wysłała firmie oświadczenie o odstąpieniu od umowy a dostarczone przez kuriera produkty odesłał z powrotem.

- Wskazano też temu panu na konieczność udania się na policję celem złożenia zawiadomienia o ewentualnym przestępstwie z artykułu 286 kodeksu karnego - mówi prokurator rejonowa z Wadowic Marta Łuczyńska.

Według prawa, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Według Matkowskich tego typu prezentacje w Wadowicach nadal są organizowane w różnych miejscach. Gdyby ktoś z klientów poczuł się oszukany, może zadzwonić po policję.

- Co do zasady policja nie uczestniczy w tego rodzaju pokazach, chyba że ma to miejsce w przypadku zgłoszenia, że może tam dojść lub doszło do popełniania przestępstwa - mówi mł. asp. Agnieszka Petek rzecznik prasowy wadowickiej policji. - Należy jednak nadmienić, że taka forma sprzedaży wiąże się z warunkami zawierania umów na drodze cywilno-prawnej, gdzie nabywca jest świadomy podejmowanych transakcji i nabywanych towarów - dodaje.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapewania, że regularnie przygląda się takim pokazom handlowym. Co z tego wynika?

- Skargi dotyczące firm organizujących pokazy napływają do nas niemal w każdym tygidniu. Ciągle prowadzimy postępowania i wydajemy decyzje. W samym 2018 roku prowadziliśmy ponad 40 postępowań dotczących firm organizujących pokazy. Ostatnio wydaliśmy dwie decyzje nakładające na firmy rekordowo wysokie kary - ponad 2,7 mln dla firmy VGET - mówi Agnieszka Orlińska
z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

- Postępowania wszczynamy przede wszystkim w wyniku skarg konsumentów, dlatego warto taką skargę do UOKiK złożyć, najlepiej pisemnie na adres Urzędu, z dokładnym opisem sprawy i materiałami, które mogą stanowić dowody w sprawie - dodaje.

Co zrobić?

Trzeba szybko rozwiązać umowę

Agnieszka Orlińska z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów radzi:

Od umów zawartych na odległość lub poza lokalem firmy przysługuje ustawowe prawo do odstąpienia w ciągu 14 dni. Należy złożyć na piśmie oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Można je sformułować samodzielnie lub skorzystać ze wzoru na stronie www.uokik.gov.pl i wysłać na adres firmy. Należy też odesłać produkt na własny koszt. W przypadku problemów z dochodzeniem praw, najlepiej zwrócić się do rzecznika konsumentów, który pomaga konsumentom w sprawach indywidualnych.

Rzecznicy konsumenta

W Wadowicach i Oświęcimiu Powiatowi Rzecznicy Konsumentów urzędują w Starostwach Powiatowych. W Wadowicach - ul. Batorego 2, w Oświęcimiu - ul. Wyspiańskiego 10. Pomoc rzeczników jest bezpłatna.

WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska