Danuta i Zbigniew Matkowscy z Wadowic nie mogą odżałować, że dali się tak łatwo nabrać na zakup sprzętu, którego wcale nie potrzebowali. Teraz nie stać ich, by z niewielkich emerytur zapłacić za niechciane zakupy. Ich konto w banku może zająć komornik.
Zaczęło się od telefonu
- Odebraliśmy nieznany numer a tam jakaś miła pani łagodnym głosem mówi, że wygraliśmy nagrody w jakimś konkursie - mówi Zbigniew Matkowski. - To było dziwne, bo nie braliśmy w żadnym udziału, ale skusiła nas ta nagroda - wyjaśnia.
Następnego dnia udali się po odbiór nagród pod wskazany, adres i na umówioną godzinę.
- To była sala konferencyjna w jednym z wadowickich hoteli Na sali pełno ludzi w naszym wieku, emerytów a wszystko prowadzili młodzi elegancko ubrani i wyszczekani ludzie. Przyznaje, że trochę z żoną byliśmy tym wszystkim oszołomieni - opowiada Zbigniew Matkowski.
Oglądnęli pokaz funkcjonalności garnków, prezentację rzekomo wyjątkowych przyrządów do masażu i „uzdrawiających materacy”.
Obiecanych wcześniej nagród emeryci się nie doczekali.
- Podsunięto tam tylko do podpisu jakieś papiery. Było ich dużo a wszystko drobnym drukiem. Zrozumieliśmy z żoną tylko tyle, że dostaniemy te wszystkie produkty za symboliczną kwotę - opowiada mężczyzna.
Jak się potem okazało, były to umowy na zakup maty wibracyjnej w systemie ratalnym, a jako podarunek za zakup oferowano dodatkowe przedmioty wskazane w umowie sprzedaży: garnki czy sokowirówki. Problem w tym, że cena maty znacznie przekraczała cenę rynkową tego produktu. Podobnie pozostałych przedmiotów a za te też wystawiono rachunki.
- Sprawdziliśmy, że to wszystko można u nas na targu kupić za jakieś 500 złotych. Tymczasem firma prowadząca „pokaz” na umowie wpisała kwotę zakupu” 9 tys. zł”.
- Już przy podpisaniu umowy pobrali od nas 500 złotych zaliczki a teraz straszą komornikiem jak nie spłacimy reszty, tylko z czego. Mamy najniższe emerytury - załamuje ręce Zbigniew Matkowski.
Prokuratura pomogła
Nie jest jednak w ciemię bity. Poszedł po pomoc m.in. do prokuratury. Poradzono mu tam, żeby wysłała firmie oświadczenie o odstąpieniu od umowy a dostarczone przez kuriera produkty odesłał z powrotem.
- Wskazano też temu panu na konieczność udania się na policję celem złożenia zawiadomienia o ewentualnym przestępstwie z artykułu 286 kodeksu karnego - mówi prokurator rejonowa z Wadowic Marta Łuczyńska.
Według prawa, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Według Matkowskich tego typu prezentacje w Wadowicach nadal są organizowane w różnych miejscach. Gdyby ktoś z klientów poczuł się oszukany, może zadzwonić po policję.
- Co do zasady policja nie uczestniczy w tego rodzaju pokazach, chyba że ma to miejsce w przypadku zgłoszenia, że może tam dojść lub doszło do popełniania przestępstwa - mówi mł. asp. Agnieszka Petek rzecznik prasowy wadowickiej policji. - Należy jednak nadmienić, że taka forma sprzedaży wiąże się z warunkami zawierania umów na drodze cywilno-prawnej, gdzie nabywca jest świadomy podejmowanych transakcji i nabywanych towarów - dodaje.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapewania, że regularnie przygląda się takim pokazom handlowym. Co z tego wynika?
- Skargi dotyczące firm organizujących pokazy napływają do nas niemal w każdym tygidniu. Ciągle prowadzimy postępowania i wydajemy decyzje. W samym 2018 roku prowadziliśmy ponad 40 postępowań dotczących firm organizujących pokazy. Ostatnio wydaliśmy dwie decyzje nakładające na firmy rekordowo wysokie kary - ponad 2,7 mln dla firmy VGET - mówi Agnieszka Orlińska
z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Postępowania wszczynamy przede wszystkim w wyniku skarg konsumentów, dlatego warto taką skargę do UOKiK złożyć, najlepiej pisemnie na adres Urzędu, z dokładnym opisem sprawy i materiałami, które mogą stanowić dowody w sprawie - dodaje.
Co zrobić?
Trzeba szybko rozwiązać umowę
Agnieszka Orlińska z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów radzi:
Od umów zawartych na odległość lub poza lokalem firmy przysługuje ustawowe prawo do odstąpienia w ciągu 14 dni. Należy złożyć na piśmie oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Można je sformułować samodzielnie lub skorzystać ze wzoru na stronie www.uokik.gov.pl i wysłać na adres firmy. Należy też odesłać produkt na własny koszt. W przypadku problemów z dochodzeniem praw, najlepiej zwrócić się do rzecznika konsumentów, który pomaga konsumentom w sprawach indywidualnych.
Rzecznicy konsumenta
W Wadowicach i Oświęcimiu Powiatowi Rzecznicy Konsumentów urzędują w Starostwach Powiatowych. W Wadowicach - ul. Batorego 2, w Oświęcimiu - ul. Wyspiańskiego 10. Pomoc rzeczników jest bezpłatna.
WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU
