W Zakopanem dalej około 30 proc. domów i obiektów publicznych opalanych jest węglem. Istniejące w tych budynkach stare kotłownie są nieekologiczne i wypuszczają do atmosfery trujące gazy. Tylko w ciągu dwóch miesięcy br. przez 31 dni stężenie trujących pyłów zawieszonych przekraczało dopuszczalne normy dwu-, a nawet trzykrotnie.
Jak udało nam się dowiedzieć Geotermia Podhalańska planuje znacząco rozbudować swoją sieć w samym mieście, a także dotrzeć do domów w Kościelisku.
- Rocznie podłączamy do sieci ok. 60 domów. Liczymy, że w Zakopanem może być wkrótce podobnie - mówi Czesław Ślimak, prezes Geotermii Podhalańskiej. Wykonany w zeszłym roku nowy odwiert pozwoli podłączyć do sieci ok. 1500 domów. Podobne plany mają gazownicy, którzy sprawdzają, czy ich ofertą zainteresowani byliby górale z zakopiańskiej Cyrhli i Chłabówki. Spółka PGNiG rozesłała do mieszkańców pisma, pyta, czy są gotowi przejść na ogrzewanie gazem. Odesłane deklaracje będą dla firmy sygnałem, czy opłaca się ciągnąć tam sieć.
- Jeśli wynik będzie pozytywny, rozpoczną się prace projektowe. Gaz może tam pojawić się za 2-3 lata - mówi Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego. Gmina chce dopłacać góralom do 4 tys. zł na zmianę kotłów. Gorzej sytuacja wygląda w innych miejscowościach.
W Poroninie czy Białym Dunajcu z ogrzewania gazowego nie korzysta nikt. Gazownicy chcieli tam budować sieć, ale mało kto wyraził chęć podpięcia się do niej. Podobnie jest z geotermią, do której w wioskach podłączyło się tylko kilkanaście domów. Górale mają tam sieć tuż przy domach. Takiego luksusu nie mają w Białce Tatrzańskiej czy Bukowinie. Nad tymi miejscowościami w br. również wisiał smog.
- To przeszkadza zarówno nam, jak i turystom, którzy chcieliby na zimowisku oddychać czystym powietrzem - mówi Maria Szostak, właścicielka pensjonatu w Białce. Zarówno rury z gazem, jak i wodą geotermalną w gminie Bukowinie jednak nie pojawią się. Z przyczyn ekonomicznych. Budowa długich odcinków sieci z Nowego Targu (gaz) czy Szaflar (geotermia) jest za kosztowna.
- Dlatego kiedyś myśleliśmy nad budową własnej sieci geotermalnej - mówi Józef Dziubasik, przedsiębiorca z Białki. Był plan, że przy budowie term uda się zrobić na tyle duży odwiert geotermalnej, że może część wody uda się puścić na wieś i podłączyć do kilkudziesięciu domów. Okazało się jednak, że gorącej wody pod Białką jest zbyt mało.
***
Okazuje się, że gaz ziemny w Zakopanem jest dostępny już od dłuższego czasu
Obecnie korzysta z niego ok. 2 tys. gospodarstw domowych, głównie w centrum miasta. Na razie sieć gazowa jest na ulicach: Kasprowicza, Ciągłówce, Tatrach, Nowotarskiej, Jagiellońskiej, Szymonach, Chyców Potoku, na Bachledzkim Wierchu, Piaseckiego, Sienkiewicza, Oswalda Balzera, Jaszczurówce, Staszica, Zamoyskiego, Żeromskiego, Asnyka, Witkiewicza, Wincentego Pola, Szymanowskiego, na Drodze na Bystre, na części Drogi do Olczy, Brzozowskiego, Grunwaldzkiej, Kasprusiach, Bogdańskiego, Za Strugiem, Bilinówce, a ostatnio doszedł nawet do Kuźnic.
W ostatnich dniach gazownicy rozpoczęli akcję zbierania zainteresowanych podpięciem do gazu z okolic Cyrhli i Chłabówki. Jeśli większość się zdecyduje, rozpocznie się projektowanie nowej sieci. Za 2-3 lata w tych dzielnicach gaz już może być dostępny. - Gdy na Cyrhlę dotrze sieć, w dalszych planach jest rozwój w stronę Murzasichla, a potem Stasikówki w gminie Poronin - wyjaśniają gazownicy. Z drugiej strony, jeszcze w tym roku ruszą prace poszerzania sieci na Pardałówce, w rejonie ulicy Podhalańskiej. Potem gazownicy będą chcieli pójść z sieci w stronę sanktuarium na Olczy.
Spółka PGNiG chce również rozpocząć zbieranie chętnych na gaz na ulicach Kościeliskiej i na Krzeptówkach, a dalej w Kościelisku.
Co się bardziej opłaca?
Wciąż spośród oleju, węgla, gazu i geotermii, najtańszym źródłem ogrzewania i podgrzewania wody jest węgiel. Przy 150-metrowym domu rocznie potrzeba ok. 5-6 ton, czyli 4,5-5 tys. zł. Z kolei oleju trzeba zużyć ok. 2000 litrów, co kosztuje ok. 7500 zł. Według gazowników, taki dom zużyje gazu ziemnego ok. 3 tys. metrów sześc., co wyniesie ok. 6 tys. zł. Geotermia zaś może pochłonąć ok. 5 tys. zł.
Napisz do autorów:
[email protected], [email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
