Ekipa z Piasków Wielkich zaksięgowała wprawdzie drugą wygraną, ale tę wcześniejszą odniosła dzięki walkowerowi (z Michałowianką). Dziś podopieczni Marka Holochera dobrze zaczęli spotkanie, trafił Adrian Sadowski. Wynik podwyższył Adam Wędzony.
- My w mecz weszliśmy źle. Dopiero po przerwie ruszyliśmy, postawiliśmy się Orłowi - komentował trener Skawinki Rafał Jędrszczyk. - Niestety, nasza drużyna jest zupełnie nowa, wciąż płaci frycowe. Potrzeba nam wszystkim bardzo wiele cierpliwości.
IV LIGA, GRUPA ZACHODNIA: WYNIKI 7. KOLEJKI [TABELA, STRZELCY]
- Skawinka potwierdziła swoje walory w grze ofensywnej, szczególnie w drugiej połowie. To, że zachowaliśmy czyste konto, jest zasługą Wiśniewskiego - mówił Holocher, chwaląc bramkarza. - Jednak sami sobie jesteśmy winni, że nie uspokoiliśmy meczu.
Szkoleniowiec miał na myśli przede wszystkim dwie okazje bramkowe zmarnowane w II połowie przez Sadowskiego. W ekipie ze Skawiny najgroźniejszy był Adisa Monsuru. Warto odnotować obecność Kevina Kuźby, sprowadzonego kilka dni temu z Wisły Kraków.
Orzeł Piaski Wielkie - Skawinka 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Sadowski 14, 2:0 Wędzony 30.
Orzeł: Wiśniewski - Spolitakiewicz, Chodźko, Bułat, Krajewski - Zborowski, Uwakwe, Bruzda, Wajda, Sadowski (80 Adamczyk) - Wędzony.
Skawinka: Wygaś - Mrowiec, Czapla (46 Sałek), Śliwiński (46 Bochyński), Matys - Michniak (63 Matacz), Danaj, Niepsuj, Nowak, Monsuru - Kuźba.
Sędziował: Jonasz Kita (Chrzanów). Żółte kartki: Bruzda, Adamczyk. Widzów: 100.