

Orzeł Piaski Wielkie - Węgrzcanka 6:1 (4:1)
Bramki: 1:0 Sulima 19, 2:0 Śliski 30 karny, 3:0 Ciesielski 34, 4:0 Śliski 45+2, 4:1 Ślaski 66, 5:1 Wcisło 67, 6:1 Tatar 84.
Orzeł: Kunek - Michura, Kret, Uwakwe, Tatarski (46 Piekarski) - Sulimal, Kądziołka (71 Kozik), Śliski (59 Mazur), Ł. Feret (59 M. Feret), Ciesielski (80 Tatar) - Wcisło.
Węgrzcanka: Jasowicz - Mielcarek (46 Łatka), Kmiecik (54 Korcala), Grotkowski, Kasprzykowski (86 Radziszewski) - Stós (19 Filipowski), Kalicki (60 Czerlunczakiewicz), Kochowski, Ślaski, Bielecki - Grandinetti.
Sędziował: B. Pałetko (Kraków). Widzów: 100.
- Zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie i w pierwszej połowie bardzo skutecznie w ataku - mówi Robert Nowak, jeden z trenerów Orła. Najbardziej efektowną bramkę - na 4:0 - zdobył Śliski, strzałem w „okienko” z kilkunastu metrów.

Słomniczanka - Sokół Kocmyrzów 0:0
Słomniczanka: Widawski - Filipek, Nowakowski, Dębowski, Nowak - Rojek (55 Podyma), Sarota, Bieszczanin (80 Warchoł), Chyszczenko, Nawrocki - Trzeciakiewicz (70 Grzyb).
Sokół: Przybyś - Pasionek, Orłowski, Cholewa, Urbaniec (67 Korneluk) - Stec, Targosz, Pietrzyk, Motłoch (81 Korfel), Assinor - Świeca (46 Guja).
Sędziował: P. Greń (Oświęcim). Widzów: 100.
Trenerskie debiuty Mateusza Kaczora (Słomniczanka) i Wojciecha Pituły (Sokół). Ekipie gości, mocno przebudowanej kadrowo, w II połowie wygraną mogli zapewnić Guja (najświeższy transfer), Stec oraz Motłoch, który przed przerwą trafił w słupek. Tak samo bliski gola w Słomniczance był Bieszczanin.

Wiślanie - Puszcza II Niepołomice 4:0 (3:0)
Bramki: 1:0 Monsuru 18, 2:0 Kowalik 25, 3:0 Kowalik 28, 4:0 Lampart 80 karny.
Wiślanie: Cabaj - Pischinger, Galos, Ochman, Kuliszewski (58 Źródlewski) - Czarnecki (46 Kotwica), Broda (70 Michał Morawski), Żaba (46 Głaz), Kowalik (70 Wcisło), Lampart - Monsuru.
Puszcza II: Wróblewski - Uchacz (80 Anioł), Zając (60 Karkoszka), Gałka, Jagła - Wolak, Cieluch (46 Boroń), Gołda, Skocz (67 Gródecki), Wacławik - Belski (65 Gruszecki).
Sędziował: H. Heba (Kraków). Widzów: 100.
Monsuru golem zakończył solową akcję, następnie Kowalik (też pozyskany zimą, lecz dopiero w sobotę debiutujący w Wiślanach) wykorzystał zagranie Lamparta, a za moment poprawił na 3:0. Niepołomicka młodzież trochę okrzepła w II połowie.