https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Izdebnik: dyrekcja szkoły manipulowała przy głosowaniu na patrona szkoły

Robert Szkutnik
Patrona dla szkoły w Izdebniku mieli wybrać uczniowie, ale ich kandydat nie spodobał się dorosłym. Dzieci czują się teraz oszukane, bo dyrekcja szkoły manipulowała przy głosowaniach.

Mieszkańców Izdebnika podzieliła sprawa wyboru patrona dla tutejszej szkoły. Na razie wójt gminy Lanckorona, do której należy wieś, zadecydował, że szkoła patrona nie dostanie. Najpierw trzeba się pogodzić.

Zaczęło się banalnie, od ustalenia zasad wyboru. Patrona miały wybrać dzieci w tajnym głosowaniu. Kandydatów na patrona szkoły było czterech: król Jan III Sobieski, Stanisław Dwernicki - założyciel szkoły, św. Franciszek i ks. Jan Twardowski. Jak mówią rodzice, już w czasie prezentacji kandydatów dochodziło do nieczystej walki.

- Dwernickiemu, który założył szkołę ponad 100 lat temu, zarzucano np. brak życiorysu. Psy wieszano też na ks. Twardowskim, chociaż dzieciom bardzo się jego wiersze i jego postać podobały - mówi jedna z matek, która jednak nie chce się przedstawić.
Atmosfera we wsi jest tak zła, że nasz dziennikarz musiał spotykać się z rodzicami w ustronnych miejscach, tak by nikt z dyrekcji szkoły nie dowiedział się, z kim rozmawiał. Boją się, że ich pociechy zostaną za ich odwagę ukarane.

- Ale tego nie można tak zostawić. Dzieci cierpią, bo zostały oszukane przez dorosłych - mówi kolejna z matek. I wyjaśnia, co zaszło. W tajnym głosowaniu wśród uczniów wygrał ks. Twardowski. Wówczas szkoła zmieniła regulamin wyborów - rodzice na dowód mają wydruki zasad głosowania ze szkolnej strony internetowej w pierwszej wersji. Do głosu dopuszczono też nauczycieli i pracowników szkoły.

Mimo iż wśród nauczycieli wygrał św. Franciszek, to z sumy głosów do pokonania ks. Twardowskiego brakowało jeszcze kilka. Wówczas dyrekcja szkoły zwołała zebranie rodziców i kazano im głosować. W końcu wygrał wymarzony kandydat dyrekcji.

Uczennica, przewodnicząca samorządu uczniowskiego, o tym, co działo się w jej szkole, chciała poinformować wójta gminy. - Nie zdążyła, została odwołana - mówią zdenerwowani rodzice. Informacja jednak dotarła do wójta. - Mieszkańcy, także ci najmłodsi, oburzeni tym, co się dzieje, piszą do mnie listy. Proszą o interwencję - przyznaje Tadeusz Łopata, wójt Lanckorony.

Dyrektorka szkoły Agnieszka Pachoń nie chce komentować wyborów. Twierdzi jednak, że były demokratyczne. Dlaczego św. Franciszek? - Bo jest postacią uniwersalną, piękną, akceptowaną przez wszystkich, nie tylko w świecie chrześcijańskim. To wzór cnót - mówi dyrektorka.

Wójt zadecydował, że rada gminy na razie nie będzie głosować nad przyznaniem szkole patrona. - Odeślę wniosek do szkoły. Niech jeszcze raz głosują - mówi wójt Łopata.

W zespole szkół, największej placówce oświaty w gminie, uczy się 330 dzieci.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anonymous
znalazłby się taki
c
ciotka
Skoro wybory były demokratyczne to dlaczego dyrektorka nie chce ich komentować. Nie ma niczego na swoja obronę? pewnie jedynie te nieszczęsne podpisy ciotek i pociotek które mają ze sprawą wspólnego tyle co nic. Niechże sie za nią opowiedzą ci najbardziej zainteresowani. Jest może jakiś uczeń w szkole który przyzna rację Pachoniowej? podejrzewam, że nie.
c
chemia
Pokazać mordy tego "grona" pedagogicznego z pierwszej łapanki !
A
Anonymous
Bo tak było
przewodnicząca samorządu dostała naganę
G
Gość
Wybory demokratyczne a za plecami pewnie stała z batem i dziennikiem..
g
gość
Panie Szkutnik ale ładnie pan musiał zgarnąć kasy odgórnie aby takie bzdury wypisywać !
S
Siogun
z każdym dniem coraz większe bagno
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska