https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jabłonka. Nocny wybuch zniszczył dom jednorodzinny[ZDJĘCIA]

Łukasz Bobek
W akcji udział wzięli strażacy między innymi z Podwilku oraz Jabłonki
W akcji udział wzięli strażacy między innymi z Podwilku oraz Jabłonki OSP Podwilk / OSP Jabłonka
W Jabłonce na Orawie doszło do eksplozji gazu z butli. Zawaliła się 1/3 domu jednorodzinnego. Do wybuchu doszło, gdy mieszkający w domu mężczyzna gotował jedzenia. Ma lekkie oparzenia.

Wybuch butli z gazem dosłownie rozsadził na kawałki pół domu w Jabłonce w pow. nowotarskim. Aż dziwne, że w wyniku eksplozji nikt nie został poważnie ranny. Budynek jednak nie nadaje się do zamieszkania.

Do wybuchu doszło około północy. Wtedy to obudzeni wielkim hukiem mieszkańcy Jabłonki zaalarmowali straż pożarną. - Okazało się, że jeden w jednym z budynków jednorodzinnych doszło do eksplozji. Na miejsce udały się okoliczne jednostki ochotniczej straży pożarnej - mówi Piotr Krygowski, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Targu.

Okazało się, że wybuchł gaz z butli stosowanej w kuchni, a potem doszło do pożaru. - Gdy przyjechaliśmy na miejsce, ogień objął już wnętrze budynku. Paliło się na dwóch kondygnacjach - mówi Krygowski.

Strażakom udało się szybko zgasić ogień. Dom jednak nie nadaje się do użytku.

W wyniku eksplozji zniszczone zostało ok. 1/3 budynku jednorodzinnego. Rozsypały się ściany zewnętrzne budynku na dwóch kondygnacjach. Załamał się także dach.

- Huknęło strasznie, że aż człowiek zerwał się ze snu na nogi - mówi Eugeniusz Andrasiak, sołtys Jabłonki. - Nie mieliśmy pojęcia co się stało, człowiek był w szoku. Nagle usłyszeliśmy wozy strażackie pędzące na sygnale - mówi sołtys.

- Nam to się normalnie trzęsły szyby w oknach od tego wybuchu - opowiada starsza kobieta mieszkająca niedaleko domu, w którym doszło do eksplozji. - Myśleliśmy, że nam piec wybuchł w kotłowni. Szybko jednak się okazało, że to wybuchło u sąsiada. Strażacy mówią, że to eksplodowała butla z gazem. Pewnie nieszczelny był zawór doprowadzając gaz do kuchenki.

Sprawę bada policja

Na miejsce eksplozji przyjechała policja, która wszczęła śledztwo w sprawie wybuchu.

- Staramy się ustalić jak doszło do wybuchu - mówi Roman Wolski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. - Wiadomo, że w momencie eksplozji ten mężczyzna był sam w domu. I właściwie to on doprowadził do wybuchu. Bo eksplozja nastąpiła gdy gotował on jedzenie dla psa na kuchence.

Policja nie jest w stanie na razie powiedzieć, czy doszło do rozszczelnienia się butli z gazem, czy może zwiodły przewody doprowadzająca gaz do kuchenki. Tym ma się zająć biegły z zakresu pożarnictwa.

Wiadomo za to, że mężczyzna miał wyjątkowe szczęście. Choć do wybuchu doszło w pomieszczeniu, w którym przebywał, a potem zawaliła się 1/3 budynku, jemu właściwie nic poważnego się nie stało.

- Ma lekkie oparzenia, ale nie zagrażające życiu. Został przewieziony do szpitala w Nowym Targu. Udało nam się go przepytać ws. tego co się stało u niego w domu. Jednak na właściwe przesłuchanie przyjdzie czas, gdy mężczyzna opuści szpital - mówi Roman Wolski.

W chwili wybuchu w budynku nikt inny nie przebywał.

Zamieszka u szwagra?

Sprawą tragedii mieszkańca Jabłonki zainteresował się miejscowy urząd gminy. Najprawdopodobniej jednak mężczyzna zamieszka u swojej rodziny. W Jabłonce niedaleko bowiem mieszka jego szwagier.

To nie jedyny wybuch gazu, jaki miał miejsce w tym roku na Podhalu. Największa tragedia wydarzyła się w Kluszkowcach w gm. Czorsztyn, gdzie pod koniec lipca doszło do wybuchu gazu w domu jednorodzinnym. Wówczas również doszło do zawalenia się części budynku. W wyniku eksplozji zginął 70-letni mężczyzna. Został przygnieciony przez jedną ze ścian, która się wywaliła. Z kolei jego żona trafiła do szpitala.

Miesiąc później gaz eksplodował na os. Topolowe w Nowym Targu. Doszło do pożaru, na szczęście szybko opanowanego. Ranna została jednak osoba.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
PRACOWNIK
i klamia
gosciu ponobylem pracownikiem tej firmy dwa dni pracpowalem szef tej instytucji jak pedal sie zachowal po 24 godzinach pracy przedmuchac mnie kazal blazen choc do tego nie mial prawa 24 godziny pracowalem w wlasnych ciuchach da,li po 12 godzinach spodnie i dzwonia i groza mi mimo ze nic nie podpisalem bojcie sie tej firmy zalosni sa i glupi od kiedy ochroniasz parpowki niwdorozwojowi 24pracowalem 12 wolne i 12 pracy przez zadnych przeszkolen bez niczego szefem mojej firmy jest nie odbiera telefonow
dzwoncie i o prawde go pytajcie a on i tak klamie pAKLAnt
aoferuje wam 13 zloty netto a dostaNIECIE 9447
ZADNYCH DARMOWYCH JEDZEN I 150 ZA KWATERE
JEDENIA LICZA TAK 5ZLOTYCH TWE 8 ZLOTYCH ICH
WIEC LEPIEJ OPLACI SIE KUPIC JAK IM DAC
BO TO OSZUSTY SA
D
Dan
Co to jakaś regionalna strawa??
s
ssss
Co się stało z pisakiem? Jak to nikogo nie było oprócz faceta?
m
mj
Bo z** było na czujnik i dobry wąż
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska