Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Zieliński, trener Cracovii: Chcieliśmy oddać hołd profesorowi Filipiakowi

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Jacek Zieliński (trener Cracovii)
Jacek Zieliński (trener Cracovii) Wojciech Matusik
Trenerzy Cracovii i Legii mieli odmienne nastroje po meczu. Szkoleniowiec "Pasów" był dumny z drużyny, Kosta Runjaić tez doceniał swoich zawodników za cały rok.

Jacek Zieliński (Cracovia): - Komentarz będzie krótki, bardzo nam zależało na zwycięstwie, by ten hołd profesorowi Filipiakowi był oddany należyty, zwycięskim meczem, to po pierwsze. A po drugie nasza sytuacja w tabeli była bardzo trudna. Nie chcieliśmy zimować w trójce spadkowej. Jestem dumny z chłopaków, wczoraj 6 zawodników odesłaliśmy chorych do domu, a dzisiaj dwóch wróciło i grało cały mecz. Na pewno odczują to spotkanie. W tak ciężkiej sytuacji dali z siebie maksa. Potrafiliśmy to 2:0 utrzymać do końca, co w naszym wypadku nie zawsze jest regułą.

To był ostatni mecz Cracovii w tym roku.

Ocena całej rundy? Za wcześnie, by to robić. Nie możemy powiedzieć, że runda była wspaniała. Była przeciętna, choć dorobek punktowy jest zdecydowanie zbyt niski na to co prezentowaliśmy w wielu meczach. Może ten mecz nie zmieni postrzegania nas w oczach kibiców, ale dali nam wsparcie. Zawsze się pamięta ostatni mecz w rundzie, może coś zamaże. Dla naszego spokoju psychicznego było ważne, byśmy wygrali. Dał dużo pozytywnego kopa, pokonaliśmy zespół, który wiosną będzie grał w europejskich pucharach. Jechaliśmy już na oparach, bez zmian, bo nie było możliwości.

Przełamała się Cracovia, przełamał się też Benjamin Kallman.

- Benjamina zawsze uznawałem za dobrego napastnika – mówi trener. - Nie bez przyczyny gra w reprezentacji Finlandii. To świetny napastnik. Chapeau baix za to, co zrobił przy obu bramkach. Wielkie słowa uznania także dla tego, który wykonał kawał mrówczej roboty, czyli Patryka Makucha. Oshima, Knap zagrali, wstając prosto z łóżka i w porze obiadowej dotarli do nas. Duże słowa uznania dla nich, nikt nie chciał zmiany. Benjamin dał zaczyn do czegoś lepszego. Były narzekania co do naszych napastników, a ja wierzyłem w niego, fajnie, że się odblokował.

Nie było zmian, mimo pełnej ławki – 9 rezerwowych.

- Była bardzo krótka ławka – komentuje Zieliński. - Jaroszyński czy Bochnak siedzieli na ławce, ale nie byli przewidywani do wejścia. Dopiero co skończyli kurację antybiotykową. A siedzieli na ławce, by było cieplej i raźniej – żartował Zieliński. Niektórzy zostaną wypożyczeni, bo druga drużyna zacznie funkcjonować dopiero w czerwcu. Teraz trzech konkretnych zawodników musi do nas przyjść, chciałbym, by stało się to do czasu naszego obozu w Turcji.

- Przegraliśmy zasłużenie - komentował trener Legii Kosta Runjaić. - Zabrakło nam energii, która byłą potrzebna, aby zdobyć punkty na stadionie Cracovii. Straciliśmy dwie zbyt łatwe bramki. W drugiej połowie mieliśmy swoje szanse przede wszystkim po stałych fragmentach. Oczekiwaliśmy zdecydowanie lepszego poziomu z naszej strony. Przed nami zasłużona przerwa. Czujemy zmęczenie, rozegraliśmy wiele meczów. Chcemy wrócić silniejsi i awansować na lepsze miejsca. Nasze ambicje są zdecydowanie wyższe i każdy to wie. Życzę wszystkim wesołych świąt. Chciałbym z tego miejsca podziękować naszym fanom, którzy od początku sezonu byli z nami. W każdym spotkaniu tworzyli niesamowitą atmosferę. Życzę każdemu kibicowi Legii Warszawa wszystkiego co najlepsze na święta i na nowy rok.

Szkoleniowiec był pytany o słowa, że to Cracovia nie chciała przełożenia meczu na wiosnę.

- Nie szukam wymówek. Podkreślam, że Cracovia wygrała zasłużenie. Boisko o tej porze roku było zmiażdżone i wyglądało podobnie jak w Kielcach. Rywal pokazał jednak ogromne zaangażowanie. My chcieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony, ale nie zdołaliśmy zdobyć punktów - mówił. - - Mieliśmy szanse, ale nie pierwszy raz ich nie wykorzystaliśmy. Podobnie wyglądały mecze ze Stalą Mielec czy Wartą Poznań. Brakowało nam nie tylko skuteczności, ale też jakości. Wiemy, że na wiosnę mecze również nie będą łatwe. Zabrakło nam dzisiaj bardzo ważnych piłkarzy – Bartosza Slisza, Pawła Wszołka, Tomasa Pekharta i Blaza Kramera. To odbiło się na naszej jakości. Dzisiaj nie zaprezentowaliśmy poziomu, jakiego sami od siebie oczekiwaliśmy.

Legia traci już 9 punktów do prowadzącego Śląska Wrocław.

- W piłce nożnej wszystko jest możliwe - mówi trener. - Dzisiaj zaprzepaściliśmy świetną okazję, aby zbliżyć się do czołówki tabeli. Dziewięć punktów do lidera to duża strata, ale my wierzymy, że możemy to odrobić. Przed nami wiele meczów. Mamy pełną świadomość naszej sytuacji. Komunikacja jest bardzo dobra, ja dzisiaj nie chce narzekać. Udało nam się wiele razem osiągnąć, ale to już przeszłość. Teraz chcemy zatroszczyć się o naszą przyszłość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska