
Nowe kontynenty, nowe produkty spożywcze
Wraz z odkryciem przez Krzysztofa Kolumba Ameryki w 1492 roku do Europy przybyły ziemniaki. Warto jednak zaznaczyć, że w polskim jadłospisie powszechnie zadomowiły się dopiero w XIX wieku.
Na staropolskim stole w XV wieku można było znaleźć chleb na zakwasie, mięsa, ryby, grzyby, jaja, miód, mleko i nabiał, olej lniany i konopny, a także owoce, w tym leśne, jabłka, śliwki i wiśnie. Z warzyw jadano ogórki, rzepę, kapustę, groch, bób, soczewicę i cebulę.

Kulinarne zasługi Bony
W 1518 roku żoną króla Zygmunta Starego i jednocześnie królową Polski została Bona Sforza. Zawdzięczamy jej m.in. rewolucję w polskiej kuchni. Bona tak bardzo była przyzwyczajona do włoskich potraw, że nie chciała z nich rezygnować po przeprowadzce do Polski. Wraz z przybyciem królowej na stołach pojawiły się nowe warzywa, nazywane do dziś włoszczyzną: marchew, pietruszka, seler i por.
Stopniowo Bona sprowadziła do Polski także pomidory, brokuły, kalafior, sałatę czy szpinak.
To także Bonie zawdzięczamy pojawienie się w kuchni polskiej makaronu i przypraw korzennych, a także popularyzację wina, które wyparło z czasem miody pitne.
Za sprawą Bony na dworze polskim pojawiły się także widelce.

Kuchnia barokowa
Dzięki rękopisowi wydanemu w 1686 roku o tytule Moda bardzo dobra smażenia różnych konfektów i innych słodkości, a także przyrządzania wszelakich potraw, pieczenia chleba i inne sekreta gospodarskie i kuchenne wiemy dokładnie, co pojawiało się na staropolskich stołach.
Były to w dużej mierze zapomniane już rośliny, takie jak berberys, czarny bez, ber (podobny do prosa), manna (zboże), barszcz zwyczajny. Wyjątkowym przysmakiem były galarety mięsne i rybne.
Na stołach gościły także polewki, czyli zupy, w tym słynna czarna polewka. Przyrządzana była z mięsiw, kopru i juchy, czyli krwi zabitego zwierzęcia.
Dopiero od XVI wieku można było w Polsce posmakować cukru, który wcześniej był produktem egzotycznym, jednak jeszcze w 1648 roku za ćwierć kilograma trzeba było zapłacić aż 600 dzisiejszych złotych. W kuchniach dworskich i magnackich cukier stał się zatem synonimem luksusu, wypierając stopniowo miód.

Uczty magnackie
Stoły magnackie w XVIII wieku obfitowały w mięsiwa, przede wszystkim pieczone i gotowane. Królowały dziczyzna, drób i wołowina. Mięso było synonimem bogactwa. Oznacza to, że większa część społeczeństwa jadała mięso od święta, niekiedy zaledwie kilka razy w roku.
Dlatego najpopularniejsze produkty wciąż były oparte o zboża. Chleb wypiekano zwykle z mąki żytniej razowej, rzadziej pytlowanej. Sporą rolę odgrywały także podpłomyki i różnego rodzaju placki. Pieczywo pszenne gościło w najbogatszych domach.
W miastach pojawiły się luksusowe wypieki - pierniki i obwarzanki. W 1724 roku założono pierwszą w Polsce kawiarnię w Warszawie. W najbogatszych domach przyjęła się pitna czekolada, jako napój droższy nawet od kawy.
Poza tym jadano dużo klusek i kasz zbożowych, oraz znaczne ilości grochu. Jednym z popularniejszych warzyw była kapusta, którą przechowywano w w dołach (tzw. skałbunach) grubo wyłożonych gliną, słomą i liśćmi.
Podstawowym napojem było cienkie piwo (2-3%), jako że woda kojarzona była z praktykami ascetycznymi. W dodatku źródła wody były często skażone.