
Nie obciążaj niepotrzebnie
Usuń z samochodu to, co jest w danym momencie niepotrzebne. Zdemontuj wszystko, co podwyższa opór powietrza – zwłaszcza boksy na dachu, które poza terenem zabudowanym podnoszą opór powietrza o 10-15%. Pozbądź się z bagażnika wszystkiego, czego nie musisz wozić ze sobą codziennie. Ile litrów płynu do spryskiwaczy wozisz ze sobą? Każde dodatkowe 20 kg to zwiększenie spalania o 0,2 litra na 100 km.

Pilnuj się!
Trudno zachować ci dyscyplinę? Mądrą inwestycją może okazać się urządzenie monitorujące jakość jazdy. Nadajnik pokładowy pozwoli sprawdzić np. liczbę gwałtownych hamowań, postojów z włączonym silnikiem, osiągane prędkości i długość jazdy na biegu jałowym. Jeśli posiadasz komputer pokładowy, to korzystaj z jego pomiarów. Zapisuj swoje statystyki oraz wydatki na paliwo i eksploatację. Dla większości osób będzie to nużące zajęcie, ale pozwoli na wyłapanie błędów i realne oszczędności.

Opłacalna czystość
Samochód wypada czasami umyć. Jeśli nie przeszkadza nam trochę ruchu, a zabrudzenia nie są duże, wybierzmy myjnię bezdotykową. Jest to zdecydowanie najtańsza opcja (około złotówki za minutę korzystania) i stosunkowo szybka. Za mycie lekko zabrudzonego samochodu średniej wielkości zapłacimy kilkanaście złotych. Jeśli jednak spróbujemy wyczyścić duży, mocno zabrudzony samochód, koszt ten podskoczy do ok. 30-35 złotych. Jeśli jednak chcemy skorzystać z myjni automatycznej lub ręcznej, powinniśmy się do tego przygotować. Warto wcześniej porównać cenniki myjni i poczytać opinie innych kierowców.

Wybierz rower
Na mniejsze trasy wybieraj rower lub przejdź się pieszo. Wszyscy cierpimy na wygodnictwo i zdarza się, że wybieramy czterominutowy przejazd autem, niż przejście się piechotą. Obliczając koszty miesięcznego transportu, pamiętaj o uwzględnieniu również tych drobnych przejazdów. Może się okazać, że zaoszczędzisz nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Samochód to także mnóstwo kosztów ukrytych, o których zazwyczaj nie myślimy podczas zakupu. Przemyśl także, ile cię kosztuje wygoda. Jeśli jesteś jedynym użytkownikiem samochodu, a do pracy masz mniej niż 15 kilometrów, to własne cztery kółka są kiepskim wyborem.