Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak szwedzki potop Kraków zrujnował

Mateusz Drożdż
Mury obronne były popękane i pokruszone, w niektórych miejscach trzeba je było podpierać drewnem, aby nie runęły, baszty były zniszczone, ulice i place zasypane drzewem, błotem i gnojem. Domy pozbawione bram, okien, krat, niektóre były zniszczone pociskami artyleryjskimi, pozbawione dachów lub rozebrane do wzmocnienia fortyfikacji. Kościoły, klasztory, Akademia Krakowska wraz z biblioteką były obrabowane, a zamek królewski na Wawelu wraz z katedrą - złupione.

Nie lepiej sprawa przedstawiała się poza obrębem murów na przedmieściach Krakowa - Stradom został zburzony i spalony, liczne młyny wokół miasta stały w ruinie, a dobrze działający dotąd wodociąg stojący nad odnogą Rudawy i dostarczający wody do Krakowa został zniszczony, tak samo jak kazimierski.

Osada rybacka pod Kazimierzem - Podbrzezie - straciła 97 domów z sadami i ogrodami, a sam Kazimierz - 51 kamienic murowanych, 122 domy drewniane oraz dodatkowo 24 domy i kamienice poza murami, do tego szpital i kościół szpitalny, cegielnię, ogrody, folwarki i dwa mosty. Na Kleparzu nieliczna ocalała ludność mieszkała w szopach i budach, niewiele lepiej było w innych częściach przedmieść - na Pędzichowie, Biskupim, Podzamczu.

Małopolska po potopie
Tak wyglądał Kraków po wyzwoleniu go z rąk szwedzkich okupantów w 1657 roku. Potop zalał miasto na jesieni 1655 roku i trwał prawie dwa lata. Oprócz Krakowa zniszczenia objęły praktycznie całą Małopolskę. Kilkanaście, kilkadziesiąt lub wszystkie domy zniszczono w Dobczycach, Grybowie, Lanckoronie, Myślenicach, Nowym Sączu, Nowym Targu, Oświęcimiu, Wojniczu, Zakliczynie, Żywcu…

350 lat temu nasz kraj w wyniku najazdu szwedzkiego poniósł straty proporcjonalnie większe niż w czasie II wojny światowej.
Niestety, część winy za sam potop spada na króla Jana Kazimierza. Nie tylko mimo żądań szlachty nie zrzekł się roszczeń do tronu Szwecji, ale też zwlekał ze zwołaniem sejmu, który miałby dać pieniądze na wojsko i odpowiadał: "Nie taki Szwed straszny, jak go tchórze malują".

W Sztokholmie rządził wówczas wojowniczy Karol X Gustaw, który oparł gospodarkę swojego kraju na doświadczonej w wojnie trzydziestoletniej armii i łupach wojennych. 19 lipca 1655 roku Szwecja wypowiedziała Rzeczypospolitej wojnę, a dwa dni później jej wojska wkroczyła do Wielkopolski. Skandynawska armia była jednak słabo zaopatrzona i wręcz wygłodniała, gdyby więc pierwsze starcia zakończyły się demonstracją siły polskiego oręża, być może wojna szybko zakończyłaby się.

Kapitulanci
Pospolite ruszenie jednak skapitulowało, na stronę szwedzkiego króla zaczęli przechodzić liczni magnaci i szlachta rozczarowani dotychczasową polityką własnego króla, więc wojska napastnika posuwały się szybko w głąb kraju.
Król w połowie sierpnia przyjechał do Krakowa, nakazał wzmacniać mury obronne i gromadzić wojsko, a wysiłek zbrojny wsparła królowa Ludwika Maria swoimi klejnotami, a także finansowo władze miasta oraz duchowieństwo. Z Wawelu przezornie wywieziono jednak insygnia koronacyjne i część archiwum. Wyjechało także wielu dostojników i co bogatszych mieszczan.

Król wyjechał
Pozostałym wydano broń z arsenału miejskiego, a cechy objęły warty na powierzonych sobie basztach. Wokół miasta powstały dodatkowe szańce, do fosy skierowano wody z Rudawy. Później miasto opuścili królowa ze swoim dworem, a następnie i król.
Dowódcą obrony został zaprawiony w bojach wojewoda kijowski Stefana Czarniecki, który miał do dyspozycji 4,5 tys. żołnierzy i 160 armat.

Wróg szedł od północy
Odjeżdżający monarcha z klasztoru na Bielanach mógł oglądać smutny widok - wojsko czyściło przedpole przed murami obronnymi i spaliło wszystko, co mogło pomóc agresorowi, który się zbliżał od północy. "Krakowskie przedmieścia przy długim pokoju szczęśliwych owych wieków tak drewnianymi, jako i murowanymi budynkami bardzo wybornie wystawione i wszytko świetne miasto dosyć szerokim zewsząd otaczały okręgiem. (…) Gorzało tedy wtenczas w zapaleniu onym wiele zacnych kościołów poświęconych Bogu i także przedmiejskie pałace ślicznością ogrodów ozdobne z ziemią się równały (…)" - zapisał świadek wydarzenia Mikołaj Grodziński.

Niewiele brakowało, a Szwedzi nie musieliby zdobywać Krakowa - snopy iskier niesione z wiatrem zaczęły lądować za murami. Pożary w Collegium Maius i pałacu biskupim udało się ugasić, jednak znaczne straty od ognia poniosły kościół Franciszkanów i klasztor Dominikanek na Gródku. W sobotę 27 września pod murami pojawili się Szwedzi z królem Karolem Gustawem na czele - łącznie 16 tys. wojska z kilkudziesięcioma działami.

Napastnicy szybko opanowali i obrabowali Kazimierz. Szwedzki król na kwaterę wybrał sobie kościół Bożego Ciała, kościół św. Katarzyny zamienił na lazaret, skład amunicji i stajnię, reszta wojsk obozowała na Dąbiu.

Oblężeniem Krakowa dowodził feldmarszałek Arvid Wittenberg, który miał 11 tys. żołnierzy, zaś reszta wraz z Karolem Gustawem podążyła zdobywać resztę Małopolski. Choć oblężeni Polacy bronili się skutecznie i odpierali ataki szwedzkie, jedyną szansą dla miasta była odsiecz. Wojska królewskie, które mogły przyjść z pomocą miastu, zostały jednak rozbite. Nie uśmiechnęło się też wojenne szczęście do obrońców, gdyż niedaleko Bramy Floriańskiej ostrzelali Karola Gustawa, ale trafili tylko jego wierzchowca.

Szwedzi na Wawelu

19 października garnizon krakowski za zgodą radnych i mieszkańców skapitulował na honorowych warunkach, a do Krakowa weszli Szwedzi. Zwycięski król wjechał na Wawel, gdzie obejrzał katedrę, po której oprowadzał go sędziwy kanonik Szymon Starowolski. Przy nagrobku Władysława Łokietka duchowny powiedział, że był to władca, którego trzykrotnie zmuszono do ucieczki z kraju, a on za każdym razem wracał i w końcu został królem Polski. Szwedzki monarcha z uśmiechem odparł, że uciekający przed nim Jan Kazimierz już nie wróci, na co Starowolski proroczo odparł: "Któż to wie? Bóg jest łaskawy, a fortuna zmienna".

Zwycięzcy nałożyli na miasto potężną kontrybucję, na wypadek oporu postawiono na Rynku szubienice. Później prowadzono normalny rabunek, konfiskaty mienia oraz kolejne kontrybucje. Tylko w katedrze wawelskiej przeprowadzono ich osiem.
Z miasta wywożono do Szwecji dzieła sztuki, kosztowności, ozdoby, księgozbiory, rzeźby, sukna, marmurowe posadzki, kominki, w zasadzie wszystko, co miało jakąś wartość lub ładnie wyglądało. Co gorsza, do Szwedów dołączyły sojusznicze oddziały siedmiogrodzkie. Miasto i jego mieszkańcy byli zrujnowani, pojawił się głód.

Z godnością
Polacy próbowali odbić Kraków na wiosnę 1656 roku, ale bez skutku. Udało się tego dokonać dopiero w sierpniu 1657 r. dzięki sojuszniczym wojskom cesarskim przysłanym na pomoc przez Habsburgów. Szwedzi wynegocjowali honorową kapitulację. Opuścili miasto, zostawiając za sobą prawdziwy obraz nędzy i rozpaczy. Zniszczony w czasie potopu szwedzkiego wodociąg odbudowano dopiero na początku XX wieku.

Satysfakcją dla krakowian mógł być fakt, że zachowali się godnie stając do obrony swojego miasta. Trzy tygodnie wcześniej miasto, które przejmowało stołeczność od Krakowa, zdecydowało się na inną możliwość, licząc na łaskawość zdobywcy.
7 września przedstawiciele magistratu warszawskiego "pieszo do pocałowania ręki i przywitania króla na koniu siedzącego przystąpili".

Choć mieszczanie z Warszawy liczyli na łaskawość okupantów, ta szybko się skończyła - najpierw nałożono kontrybucję, potem rozpoczęto rabunek. Warszawa ucierpiała też rok później przy jej zdobywaniu przez wojska polskie.

Napisz do autora:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska