Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Je suis Ukrainien [OD REDAKTORA]

Ireneusz Dańko
To nie było na darmo - powtarzają Ukraińcy, czcząc pamięć Niebiańskiej Sotni, jak nazywa się demonstrantów zabitych rok temu na ulicach Kijowa. Choć kraj stracił de facto Krym i Donbas, a końca wojny nie widać, twierdzą, że warto było protestować.

Powtarzają jak mantrę: należało się zbuntować przeciw złodziejskiej władzy, która chciała podporządkować Ukrainę Rosji.
Rewolucja Godności i, paradoksalnie, rosyjska agresja zrodziły nową Ukrainę: tysiące ochotników walczy na froncie, jeszcze więcej wolontariuszy wspomaga ofiary wojny. Pamiętam, jak po ucieczce prezydenta Janukowycza spotkałem na Majdanie młodego górnika z Ługańska. W brudnym płaszczu i poradzieckim hełmie pilnował porządku. Nie oczekiwał, że jego kraj się szybko wzbogaci. Wierzył jednak, że zniknie bezprawie i korupcja, że Ukraińcy dołączą do demokratycznej Europy. Zapewniał, że jeśli trzeba, pójdzie walczyć z Rosją.

W ciągu roku do Niebiańskiej Sotni dopisano kilka tysięcy nazwisk. Zginęli ludzie w Iłowajsku, Debalcewe, Doniecku, Słowiańsku i innych miejscowościach wschodniej Ukrainy. Nie wiem, czy wśród zabitych jest 19-letni Iwan z Ługańska, ale wiem, że nie miał nic w sobie z faszysty-banderowca, którymi straszy rosyjska propaganda. Mówił w języku sąsiada, którego czołgi, rakiety i artyleria przeorały ukraińską ziemię na oczach bezradnego Zachodu. Unia Europejska, do której chce wejść Ukraina, boi się drażnić rosyjskiego niedźwiedzia. Nie wysyła broni, o którą proszą Ukraińcy, choć w tym samym czasie Kreml przerzuca do Donbasu kolejne konwoje z żołnierzami i ciężkim sprzętem. Stać nas jedynie na puste gesty i wyrazy oburzenia, że Moskwa nie dotrzymuje umów. Na ulicach Paryża, Berlina czy Londynu nikt nie krzyczy "Je suis Ukrainien" ("Jestem Ukraińcem"), na wzór hasła "Je suis Charlie", które cała Europa skandowała po ataku na redakcję francuskiego magazynu "Charlie Hebdo". Tam śmierć poniosło kilkanaście osób. Świat przywyknął, że na Ukrainie każdego dnia ginie więcej ludzi. Nawet po podpisaniu kolejnego "pokojowego" porozumienia w Mińsku.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska