Górale, a zwłaszcza druhowie z góralskich ochotniczych straży pożarnych, nie są przesądni, ale tej nocy przywoływali stare przysłowie głoszące, że nieszczęścia chodzą parami. Z przerwą zaledwie jednej doby przyszło im stawać do kolejnej nocnej walki z ogniowym żywiołem, który rozszalał się we wsi Łętowe w gminie Mszana Dolna.
O ile pierwszy pożar, a unicestwiał on duże gospodarstwo i warsztat, wybuchł przed północą, gto ten drugi, trawiący dom, dostrzeżony został po północy.
Ogniowe larum z Łętowego dotarło do strażaków o godz. 2.20. Najszybciej do pożaru dojechać mogli, mający najbliżej, druhowie z miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Oni wyruszyli dwoma wozami bojowymi. Do wioski położonej w górach Beskidu Wyspowego alarmowo skierowane były też jednostki ochotnicze z ościennych miejscowości, Ta z Mszany Górnej również mknęła swoimi dwoma autami gaśniczymi. OSP z Mszany Dolnej, Łostówki oraz Lubomierza otrzymały dyspozycję Stanowiska Koordynacji Ratownictwa PSP o włączeniu do akcji po jednym wozie bojowym każda.
Do wsi Łętowe w środku nocy skierowane zostały roty Państwowej Straży Pożarnej. Jedna ze Stałego Posterunku w Mszanie Dolnej zaś druga bezpośrednio z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Limanowej.
Jak podali na swych internetowych profilach facebook druhowie z Łetowego i Mszany Górnej, w chwili dotarcia do pożaru zastali ogień pustoszący już całą górną część dużego domu i szybko wdzierający się do pomieszczeń na parterze. Trudnością w prowadzeniu akcji były nie tylko zimowe warunki, ale także znaczna odległość od miejsca, w którym można było czerpać wodę do zalewania płomieni. To wymagało budowania niemal kilometrowej magistrali z węży, a tłoczenie wody na takim dystansie kiedy jest mróz stanowi wyzwanie nie lada.
Gaszenie pożaru, rozbiórka zgliszcz i zalewanie kolejnych pojawiających się zarzewi ognia trwało aż do godzi 7. Niemal 5 godzin.
Według strażaków prawdopodobną przyczyna wybuchu pożaru był wadliwy komin. Oni przekazują także, że na szczęcie osoba, samotnie mieszkająca w domu, który spłonął, zdołała ewakuować się z budynku nie doznając obrażeń.
