Kapłan widząc jak kręcą się po parkingu, podszedł do nich, domagając się, aby opuścili plac przykościelny. 22-latkowie to jednak zignorowali. Wtedy ks. Zenon Tomasiak przeszedł do ofensywy. Z kieszeni wyciągnął aparat fotograficzny i uwiecznił młodych. Zdjęcie przekazał policji. Na tej podstawie roznosiciele ulotek zostali namierzeni.
Obaj odpowiadają teraz nie tylko za treść ulotek, ale również za brak oznaczenia, z jakiego komitetu pochodziły.
Wobec jednego z nich, Łukasza P., Sąd Rejonowy w Dębicy wydał właśnie wyrok.
- Mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. Ma zapłacić 100 złotych grzywny i 80 złotych kosztów sądowych - wyjaśnia Artur Mielecki, zastępca prezesa dębickiego sądu.
Sprawa drugiego z oskarżonych mężczyzn, Dominika W., trafi na wokandę 8 kwietnia. Dobrowolnie zaproponował dla siebie podobną karę, jak kolega.
- Kościół i bezpośrednie jego sąsiedztwo nie mogą być miejscem agitacji wyborczej. Nie zrobiłem nic nadzwyczajnego - opowiada o incydencie ks. Tomasiak.
Wszystko wskazuje na to, że na grzywnach wobec 22-latków się nie skończy. Na ulotkach znajdowało się około 20 punktów, które uderzały bezpośrednio w wójta Roberta Muchę. Krytykowano go za to, że miał skłócić gminę z powiatem, co zdaniem twórcy ulotek skutkowało zamknięciem liceum ogólnokształcącego. Zarzuty dotyczyły również złego zarządzania finansami gminy i poważnego jej zadłużania.
Nie wiadomo, ile takich broszur mężczyźni wprowadzili do obiegu, ale kampanii Muchy to nie zaszkodziło. Wybory i tak wygrał. Choć od akcji na kościelnym parkingu minęły już prawie cztery miesiące, wójt wciąż sprawą żyje. W rozmowie z "Gazetą Krakowską" właśnie zapowiedział, że nosi się z zamiarem skierowania przeciwko obydwu mężczyznom pozwu.
- Nie mogę puścić płazem tego, że ktoś szarga moje dobre imię - tłumaczy wójt Robert Mucha.
Parafianie z Jodłowej chwalą postawę swojego proboszcza. Ksiądz Tomasiak nie miał zamiaru być gwardią przyboczną wójta, a jedynie strzec własności wiernych. Idąc w kierunku 22-latków, podejrzewał, że to złodzieje lub wandale, ponieważ wcześniej dochodziło przy jego świątyni do kradzieży wycieraczek samochodowych, anten radiowych i CB. Tymczasem wpadł na trop wyborczej afery.