https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Józef Panuś spod Myślenic wisiał na drążku 69 minut. 61-latek pobił w ten sposób rekord Polski

Marcin Banasik
O czym myślał sportowiec zwisając ponad godzinę na drążku? - Modliłem się, bo wiara to fundament mojego życia - zapewnia Józef Panuś.
O czym myślał sportowiec zwisając ponad godzinę na drążku? - Modliłem się, bo wiara to fundament mojego życia - zapewnia Józef Panuś. Marcin Banasik
Próba pobicia rekordu w zwisie na drążku była jednym z punktów kulminacyjnych pierwszej edycji Myślenickiego Festiwalu Sportu na Zarabiu. 61-letni Józef Panuś z Zawady na drążku wisiał przez 69 minut i 89 setnych sekundy, czyli 30 minut dłużej od poprzedniego rekordu. O czym myślał sportowiec zwisając ponad godzinę na drążku? - Modliłem się, bo wiara to fundament mojego życia. Pozwala mi osiągnąć to, co dla przeciętnego człowieka jest niemożliwe - mówi Józef Panuś.

Rekord dla wnuczków

Rekord został pobity 12 sierpnia. Zmagania sportowca z drążkiem oglądało na żywo kilkaset osób. Za konstrukcją z drążkiem był elektroniczny zegar, który odmierzał czas.

- Rekord dedykuje moim kochanym trzem wnuczkom, dla nich to chciałem zrobić i udowodnić, że marzenia można mieć w każdym wieku. Trzeba o nie walczyć, bo wtedy życie ma sens - mówił ze sceny 61-latek.

Wojownik ninja

Szerszej publiczności sportowiec z Zawady pod Myślenicami dał się poznać jako jeden z najstarszych uczestników telewizyjnego show Ninja Warriors, gdzie swój występ poprzedził piosenką o Ninja Warriors, przygrywając na akordeonie. Z kolei w lokalnej sportowej społeczności jest też znany z kariery piłkarskiej - jako piłkarz występował na szczeblu centralnym w Zagłębiu Sosnowiec, a można w internecie znaleźć jego występ przeciwko Lechowi Poznań. Panuś grał też w GKS Tychy, Orlętach Dęblin oraz lokalnie Dalinie Myślenice, Karpatach Siepraw, czy Sokole Borzęta.

- Sport towarzyszył mi od dziecka, ale najbardziej chciałem być piłkarzem. Marzyłem o graniu pierwszej lidze. Udało mi się to marzenie spełnić, ale dobrze zapowiadającą się karierę ciągle przerywały kontuzje i różne przypadki losowe. Wciąż czuję się niespełniony i mam nadzieję, że największe sukcesy jeszcze przede mną - mówi Józef Panuś.

Odcisk na odcisku

61-latek lubi wyzwania. Jednym z nich było pobicie rekordu polski w zwisie na drążku.
- Udało mi się to zrobić, choć nie było to łatwe zadanie. Sukces tkwi w silnych dłoniach i palcach. Podczas treningów i występu finałowego na dłoniach robią się nowe odciski, a stare pękają. Trzeba mieć grubą i twardą skórę, żeby wytrzymać to obciążenie - dodaje sportowiec.

Józef Panuś na ternie swojego gospodarstwa stworzył park do ćwiczeń ogólnorozwojowych. Są tam różne urządzenia, na których można ćwiczyć w różnych konfiguracjach. Tor przeszkód przypomina ten, który można oglądać w telewizyjnym show Ninja Warriors.

Sport i drewno

Pan Józef żyje nie tylko sportem. Kiedy odpoczywa od ćwiczeń tworzy z drewna piękne meble i ozdoby.
- Lubię wynajdować ciekawe wyglądające drzewa i robić z nich stoliki lub inne meble. Pracą się nie męczę ponieważ zakodowałem sobie w głowie, że pracę fizyczną traktuję jako trening. Dlatego pracować mogę cały dzień - zapewnia rekordzista.

Sportowiec podkreśla, że w jego życiu dużą rolę odgrywa wiara.

- To dzięki niej można osiągać wielkie rzeczy i tłumaczyć sobie niepowodzenia. Jestem z tych sportowców, którzy chcą głośno mówić o Bogu w swoim życiu - mówi Józef Panuś.

Promienie słoneczne mogą powodować nowotwór skóry. Jak się chronić?

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska