MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jurajskie Lawendlove. Czas na lawendę w podkrakowskim gospodarstwie w gminie Krzeszowice

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Plantacja lawendy w Filipowicach w gospodarstwie Jurajskie Lawendlove
Plantacja lawendy w Filipowicach w gospodarstwie Jurajskie Lawendlove Barbara Ciryt
Nowe pole lawendowe jest pod Krakowem. Na piękne widoki i na ul. Widokową w Filipowicach w gminie Krzeszowice zaprosił Kamil Kłeczek, właściciel gospodarstwa lawendowego o wdzięcznej nazwie Jurajskie Lawendlove. Zorganizowano tutaj po raz pierwszy dni otwarte w sobotę i niedzielę, 29 i 30 czerwca 2024 r. Ale w kolejne weekendy będzie tak samo. Już 6 i 7 lipca można tu znów przyjeżdżać. Do bajkowo wyglądającego ogrodu w fioletowo-lawendowych kolorach mogą przybyć wszyscy miłośnicy lawendy, rodziny z dziećmi oraz fotografowie.

Lawendowa uczta trwała dwa dni, a właściwie dwa popołudnia. W długich zagonach, w kępach lawendy można było spacerować, podziwiać fioletową plantację, pachnące rośliny i fotografować. Tu plantacja lawenda służy nie tylko jako niepowtarzalny krajobraz, ale także jako smakołyk, z którego powstają lemoniady i syropy do napojów i deserów.

- Takie weekendy lawendowe będą na mojej plantacji całe lato. Planuję udostępniać plantację do 10 sierpnia, no potem lawenda przekwitnie - mówi Kamil Kłeczek, który posadził lawendę w swoim gospodarstwie w Filipowicach.

Jak podkreśla - ta plantacja służy nie tylko do podziwiania, ale także do przygotowywania smakołyków z lawendy. Pan Kamil robi lemoniady i syropy, ale także wiązki lawendy, poduszeczki i saszetki lawendowe, które można włożyć do szafy, żeby pachniały ubrania, a przy okazji utrzymywały świeżość i odstraszały mole. Olejek eteryczny w suszonej lawendzie utrzymuje się bardzo długo.

- Sama lawenda działa uspokajająco. Spodobały mi się plantacje lawendy i zdecydowałem, że posadzę u siebie. To była decyzja jednego dnia w 2021 roku. W pierwszym sezonie nie można jej pozwolić zakwitnąć, ale przyciąć kwiaty, żeby się wzmocniła i rozkrzewiła i w kolejnych latach pięknie zakwitła. Ona nie lubi nadmiaru wody, podłoże musi mieć przepuszczalne, piaszczyste. Najlepiej rośnie na niewielkim stoku, żeby słońce utrzymywało się tam 4 do 6 godzi dziennie - instruuje właściciel filipowickiej plantacji.

Podczas pierwszych dni otwartych obok pięknych widoków lawendy oraz możliwości zakupu lemoniady, syropów i suszonych kwiatów była jeszcze dodatkowa atrakcja alpaki z gospodarstwa Karola Kłeczka. Te wielbłądowate zwierzęta były dodatkową atrakcją dla dzieci, bo można było karmić i pogłaskać alpaki.

Wielkie Święto Ojcowa, pokazano 800 lat historii w jeden dzień

Święto Ojcowa z przebierańcami, znanymi osobistościami. Przy...

Tylko nieco ponad 47% Polaków chce skrócenia tygodnia pracy

od 7 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jurajskie Lawendlove. Czas na lawendę w podkrakowskim gospodarstwie w gminie Krzeszowice - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska