Obiekt mógł być wybudowany koło dwóch kalwaryjskich szkół, ale zbyt późno zorientowano się, że trzeba uregulować problem własności gruntu. Wariant, który wcześniej brano pod uwagę, odpadł z powodów... proceduralnych.
Lokalizacja między dwiema szkołami byłaby bardzo korzystna dla mieszkańców - dzieci i młodzież mogłyby korzystać z boiska tuż po lekcjach. - Byłoby bezpieczniej, bo dzieciaki nie włóczyłyby się po mieście, idąc na boisko - mówi Tadeusz z Andrychowa, ojciec jednego z uczniów.
Niestety, zapomniano, że teren ten nie jest własnością gminy, tylko powiatu wadowickiego. Na uregulowanie spraw własności gruntu nie było już czasu. Zarząd Województwa Małopolskiego, który przeznaczył już pieniądze na "Orlika", chciał wiedzieć, gdzie gmina zamierza go wybudować.