Kalwaria Zebrzydowska. Kilka tysięcy wiernych na mszy pod sanktuarium
Kilka tysięcy wiernych w Wielki Piątek (2.04.2021), zgromadzonych wokół Sanktuarium Pasyjno - Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej oraz na pobliskich dróżkach, wysłuchało homilii arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Podczas liturgii Męki Pańskiej. celebracji przewodniczył kardynał Stanisław Dziwisz.
Aborcja jak ukrzyżowanie! To głosił arcybiskup Jędraszewski w Kalwarii Zebrzydowskiej
Kościelny hierarcha najpierw przywołał słowa Jana Pawła II, który zmarł dokładnie 16 lat temu, że czerwcu 1979 r. na pl. Zwycięstwa w Warszawie papież mówił, że Chrystus jest dla każdego człowieka kluczem do zrozumienia siebie. Potem arcybiskup przeszedł do tematu aborcji.
Opowiadał, jak mógłby wyglądać sąd Piłata, gdyby przed jego obliczem postawiony został nie Chrystus, lecz kobieta, w której łonie poczęte zostało dziecko, a przeciwko któremu zawarły pakt "wszystkie tak zwane autorytety i przywódcy ludu".
Chodziło o to, ażeby kobieta, w której łonie to dziecko już się poczęło i pełne ufności w jej opiekę miało przez dziewięć miesięcy wzrastać aż do dnia swych narodzin, mogła w dowolnej chwili tej opieki odmówić, a dziecko kazać zabić - mówił abp Jędraszewski.
Wydania wyroku domagał się podburzony przez wszechwładne media tłum, który na ulicach wszystkich większych i mniejszych miast świata wołał: Aborcja na życzenie! Aborcja na życzenie!. Jednak namiestnik nie znalazł w nienarodzonym dziecku żadnej winy, a wówczas ci, którzy zwrócili się do niego o wydanie wyroku, oświadczyli: Jeżeli ten zbiór komórek uznasz za człowieka i przyznasz mu prawo do życia, nie jesteś przyjacielem władców tego świata. Co więcej, stajesz się wrogiem mainstreamowych mediów. Każdy, kto tak czyni, sprzeciwia się wolności i postępowi - kontynuował swój wywód duchowny.
Kalwaria Zebrzydowska. Arcybiskup Jędraszewski porównał aborcję do ukrzyżowania
Homilia arcybiskupa Jędraszewskiego (podobnie jak Droga Krzyżowa), transmitowana była z sanktuarium przez głośniki rozmieszczone na zewnątrz oraz przez internet. Zainaugurowała tradycyjną wielkopiątkową Drogę Krzyżową w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Po zakończeniu liturgii Najświętszy Sakrament został przeniesiony do kościoła Grobu Pana Jezusa na wzgórzu Ukrzyżowania. Tam adoracja Najświętszego Sakramentu w Grobie Pana Jezusa trwać będzie do Rezurekcji w wielkanocną niedzielę.
W tym roku, podobnie jak 12 miesięcy temu, uroczystości miały specyficzny charakter, z powodu pandemii koronawirusa.
Unikatowe kartki wielkanocne z życzeniami dla rodziny i przy...
Kalwaria. Zjechali się wierni z całej Polski i... handlarze
Zamiast dziesiątek tysięcy wiernych, było ich tym razem co najwyżej kilka tysięcy. Wcześniej zakonnicy z kalwaryjskiego sanktuarium poinformowali, że nie zorganizują tradycyjnej, inscenizowanej z aktorami Drogi Krzyżowej, a za to każdy chętny może przejść słynnymi kalwaryjskimi dróżkami trasę od stacji "U Piłata" aż po górę Ukrzyżowania indywidualnie. I tak też się stało.
Mimo, że wierni starali się stosować do obostrzeń (prawie każdy miał maseczkę) i zachowywać dystans, to chwilami na dróżkach i przy zejściu ze wzgórza do świątyni robiło się tłoczno.
Podczas Drogi Krzyżowej w bazylice w Kalwarii Zebrzydowskiej, na dróżkach można było spotkać spontanicznie zebrane rodziny, które chciały przeżyć mękę Jezusa właśnie w tym miejscu
tłumaczyli ojcowie Bernardyni.
Katolicy zjechali do Kalwarii Zebrzydowskiej z całej Polski, głównie indywidualnie, choć było widać kilka busów. Pojawili się też, jak przed pandemią, handlarze. Sprzedawano np. balony.
Nasz reporter spotkał przed sanktuarium m.in. grupę seniorek z Kasinki Małej k. Mszany Dolnej.
To jeden z najważniejszych dni dla każdego katolika a być tu w Kalwarii Zebrzydowskiej to nasz obowiązek - tłumaczyły uśmiechnięte starsze panie.
Ja już nawet jestem zaszczepiona, dlatego nie bałam się tu przyjechać - pochwaliła się, stojąca obok, 65-letnia mieszkanka Warszawy.
Wielki Piątek w Kalwarii. Policja pilnowała porządku wokół sanktuarium
Porządku wokół świątyni pilnowały wzmocnione siły policji. Samych radiowozów wokół kalwaryjskiego sanktuarium naliczyliśmy w piątek przed południem siedem. Część policjantów kierowała ruchem na pobliskich drogach a liczne piesze patrole otoczyły teren, na którym gromadzili się wierni. Funkcjonariusze stali też między klęczącymi i modlącymi się ludźmi. Pilnowali, by każdy miał założoną maseczkę.
Do środka sanktuarium na nabożeństwo udało się dostać tylko nielicznym. Resztę przy drzwiach wejściowych skutecznie powstrzymywała klasztorna służba porządkowa. Zakonnicy od tygodnia, na swojej stronie internetowej, radzili wiernym wybór transmisji online z tego wydarzenia.
Kraków. Pandemiczna Niedziela Palmowa. Abp Marek Jędraszewsk...
FLESZ - Globalny sojusz przeciwko zarazie. Duda nie poparł
