- Chyba spodziewał się powołania do reprezentacji młodzieżowej na mistrzostwa Europy? W końcu był pan podstawowym zawodnikiem tej reprezentacji, więc byłby pan chyba zaskoczony, gdyby stało się inaczej?
- Tak do tego nie podchodziłem. Czułem się ważnym ogniwem, grałem dużo w eliminacjach, także w meczach barażowych. Ale nie uważałem, że na pewno to miejsce w kadrze mam. Starałem się robić swoje i czekać na powołanie.
- Dreszczyk emocji rośnie? Za niecały miesiąc zaczynacie rywalizację we Włoszech.
- Już myślę o tym. Liga się skończyła, więc można się skupić na mistrzostwach. Rywali mamy trudnych, ale wszystko zależy od nas.
- Celem jest wyjście z grupy?
- Stawiamy sobie najwyższe cele. Już pokazaliśmy, że możemy wiele dokonać, czemu by więc nie spróbować?
- Mało czasu ma pan na odpoczynek. Ledwo co skończyły się rozgrywki pierwszoligowe, a w przyszłą niedzielę zaczynacie zgrupowanie w Grodzisku Wielkopolskim przedEuro U-21.
- Nie narzekam. Wolałbym grać już teraz, z marszu.
- Na urlop przyjdzie czas po mistrzostwach?
- Zobaczymy jak będzie, bo obowiązki klubowe będą mnie wzywać.
Oto piłkarze, którzy mogą zostać w Cracovii na dłużej. Ich k...
- Będzie pan miał możliwość przeżycia fajnej przygody i pokazania się na tle piłkarzy, którzy grają w lidze włoskiej czy hiszpańskiej.
- Nie ma co ukrywać - będziemy rywalizować z piłkarzami, którzy już pokazali się w światowej piłce. Wiadomo, że to jest szansa dla drużyny i każdego z nas indywidualnie, by zaistnieć.
- Mateusz Wdowiak - kolega z Cracovii - też dostał powołanie. Na pewno pan mu kibicował, by też znalazł się w kadrze na ME. Z pewnością nie miał tak dobrej pozycji jak pan, bo nie grał w eliminacjach.
- Mateusz miał bardzo dobry sezon, zagrał w dwóch sparingach w reprezentacji, zasłużył na to powołanie.
- Będzie wam raźniej, skoro jesteście w kadrze z Cracovii we dwóch?
- Tak, z Mateuszem mam bardzo dobry kontakt.
- Był pan wypożyczony wiosną do I-ligowego Chrobrego Głogów, ale zapewne kibicował pan Cracovii, by zajęła 4. miejsce i dostała się do europejskich pucharów.
- Oglądałem każdy mecz, jak tylko nie pokrywały się z moimi spotkaniami. W ostatniej kolejce, gdy oglądałem mecz z Pogonią, znałem wynik spotkania Jagiellonii z Lechią. Nerwów większych nie miałem, bo rywal do czwartego miejsca przegrywał w Gdańsku 0:2.
- Koledzy z Cracovii spisali się! Mieli serię zwycięskich meczów, udaną wiosnę, choć na początku grupy mistrzowskiej przegrali trzy spotkania.
- Koniec końców był sukces.
- Wraca pan po wypożyczeniu z Chrobrego i rysuje się szansa na walkę o skład.
- Tak, wracam i będę walczył o miejsce w jedenastce.
- Co dał panu pobyt w Głogowie?
- Wystąpiłem w dwunastu meczach z rzędu. Myślę, że mogę ocenić siebie na plus. Najważniejsze, że często grałem.
