FLESZ - Depresja u pacjentów po koronawirusie
Fala hejtu się wylała, życzyli mu śmierci
Krótkie nagranie trafiło na portal społecznościowy za pośrednictwem popularnego w Nowym Sączu fanpage'u i wywołało prawdziwą burzę. Stamtąd udostępniały je różne organizacje oraz internauci, łącznie kilkanaście tysięcy razy. Wideo przedstawiało kierowcę samochodu, który jednocześnie jechał, a przez otwartą szybę trzymał linkę z uwiązanym na niej psem i ciągnął zwierzę za pojazdem. Z takim też opisem filmik trafił do sieci.
Tysiące komentarzy, które pojawiały się pod postami sugerowały, że mężczyznę powinien spotkać taki sam los za znęcanie się nad zwierzęciem, a nawet gorszy. Wielu szukało danych osobowych właściciela psa, aby samemu wymierzyć mu sprawiedliwość. Jego wizerunek został opublikowany. Z relacji funkcjonariuszy policji wynika, że prawda była inna niż ta, która został pokazana w sieci.
Ciągnął psa za samochodem w Kamionce Wielkiej
Do sytuacji przedstawionej na nagraniu, które zostało już usunięte z sieci, doszło 14 marca około godz. 15:45. Oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Nowym Sączu otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Kamionka Wielka, kierowca osobówki ciągnie psa za pojazdem.
- Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci. Gdy dotarli we wskazany rejon podeszła do nich zgłaszająca, która poinformowała, że chwilę wcześniej drogą, samochodem jechał mężczyzna, który jednocześnie trzymał linkę z uwiązanym na niej psem i ciągnął zwierzę za pojazdem. Zgłaszająca również pokazała krótkie nagranie tej sytuacji na telefonie komórkowym - mówi podkom. Justyna Basiaga, rzeczniczka prasowa KMP w Nowym Sączu.
Jak relacjonuje rzeczniczka, w trakcie rozmowy ze zgłaszającą na miejsce przyjechał mężczyzna, który oświadczył, że jego pies zerwał mu się z łańcucha i uciekł z jego posesji.
-36-latek przekazał policjantom, że jeździł swoim samochodem i go szukał. Gdy go znalazł przy głównej drodze, wielokrotnie próbował umieścić go w swoim samochodzie, jednak pies był bardzo przestraszony i wyrywał się, nie chciał wejść do pojazdu. W związku z tym mężczyzna postanowił, że będzie bardzo wolno jechał i przez otwartą szybę w samochodzie trzymać na sznurku psa, który będzie szedł obok samochodu. W taki sposób powoli dotarli do miejsca zamieszkania - dodaje Basiaga.
Pies był zadbany
Policjanci po wysłuchaniu relacji obu stron pojechali do miejsca zamieszkania mężczyzny, aby upewnić się, że psu nic nie jest. Pies był zadbany i nie posiadał żadnych widocznych obrażeń. Po interwencji policjanci sporządzili dokumentację. Obecnie trawa śledztwo dotyczące niezachowania ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia (z art. 77 kw.).
- Równolegle policjanci prowadzą postępowanie sprawdzające pod kątem art. 35 ust.1a ustawy o ochronie zwierząt, mające na celu ustalenie, czy doszło w tym przypadku do popełnienia przestępstwa związanego ze znęcaniem się nad zwierzęciem.
- Za nic mają przepisy! Sądeccy mistrzowie parkowania w akcji
- Najwięksi pracodawcy na Sądecczyźnie. Te firmy zna cała Polska
- Budynek "A" Wyższej Szkoły Biznesu przekształcają w blok z tanimi mieszkaniami
- Aktualne oferty pracy w Nowym Sączu i w regionie. Kogo szukają pracodawcy?
- Co zarejestrowały kamery Google Street View w sądeckich parkach?
