"Kryształ" jest od prawie dwóch lat wyłączony z eksploatacji, urzędnicy rozważali jego remontowanie lub przebudowę. Szacowane koszty - 1,3 mln złotych. Jak się teraz okazuje, ma powstać w tym miejscu nowy obiekt. Janusz Sepioł, główny architekt miasta Krakowa, tłumaczy, że będzie to fontanna bardzo przypominająca fontannę prof. Zina, którą wiele osób wspomina sentymentem.
- Miasto musi tu wyjść z inicjatywą i w tak reprezentacyjnym miejscu - nie tylko Krakowa, lecz całej Polski - jak Rynek krakowski, u stóp kościoła Mariackiego powinniśmy mieć dobrze działającą fontannę. Czyli dającą trochę szumu, trochę aerozolu, no i nie szpecącą. Projekt profesora Zina zyskał społeczną akceptację, wpisał się w krajobraz. Mamy pewien dowód aprobaty dla tego rozwiązania, ponieważ tę fontannę odtworzono w parku Jerzmanowskich i kiedy pojawiły się głosy, żeby ją stamtąd przenieść, zawiązał się komitet obrony tej fontanny, mieszkańcy chcieli, żeby została u nich w parku Jerzmanowskich - wylicza Janusz Sepioł.
Architekt miasta zaznacza, że na Rynek nie trafiłaby prosta kopia fontanny prof. Zina, nazywanej też - przypomnijmy - "kanapą Zina".
- Taka kopia zresztą jest o tyle niemożliwa, że mamy teraz pod Rynkiem muzeum. I do tego muzeum przez wykonaną dziurę w Rynku wpuszczono wszystkie duże urządzenia, np. klimatyzacyjne. Obecna fontanna stanowi obudowanie tego otworu, który jest technologicznie potrzebny i musi tam dalej pozostać. A to oznacza, że fontanna Zina jest ciut za mała, żeby objąć ten otwór - więc musi być trochę powiększona. Dziś nie potrafię powiedzieć, czy to będzie 15 czy 20 procent, ale nowa fontanna będzie troszkę większa - zapowiada Janusz Sepioł.
Biała, z wapienia
Drugą zmianą, bardzo istotną, ma być zmiana materiału i kolorystyki.
- Włoskie miasta mają fontanny z białego marmuru, czasem z trawertynu. Kraków jest takim włoskim miastem ze swojej natury i duszy, więc fontanna powinna być jasna, biała. I mamy taki kamień - wapień z Turcji, którym wyłożono dziedziniec zamku wawelskiego i fragment płyty Rynku wokół kościoła św. Wojciecha. Z tego materiału, ale trzeciego gatunku próbowano ułożyć plac Mariacki i tam się pokruszył, więc trzeba pilnować, żeby to był materiał dobrej jakości – dodaje architekt miasta. - Rzecz w tym, że to kamień, który już w Krakowie się zadomowił. Kraków w ogóle jest miastem wapienia, przecież Wawel to skała wapienna. Tutaj chodziłoby o wapień dobrej jakości, który może być polerowany. Fontanna byłaby biała, bardzo podobna do fontanny marmurowej - mówi.
Nowa fontanna na Rynku miałaby kształt jak ta projektu prof. Zina, która składa się z dwóch niecek - szerszej dolnej i węższej górnej. Na samej górze tamta fontanna ma jakby talerz ze znakami Zodiaku, z którego wypływa woda, by potem spływać z górnej do dolnej niecki. Zdobiły ją też żółwie i żabki, co wielu krakowian z sentymentem wspomina z dzieciństwa.
Żabki w magazynach czekają na wykorzystanie
Janusz Sepioł zwraca uwagę, że skoro będzie wykonywana nowa owa patena z płaskorzeźbami do górnego zbiornika fontanny, to jest to okazja, żeby umieścić na niej inne niż w oryginale płaskorzeźby.
- Jakie? To jest otwarta kwestia. Mnie się marzą smoki - mówi architekt miasta. - A te małe zwierzątka z dolnej niecki zachowały się w magazynach Zarządu Zieleni Miejskiej, nie zostały zamontowane w parku Jerzmanowskich, więc teraz zostaną wykorzystane - dodaje, zapowiadając tym samym powrót na Rynek tych elementów oryginału.
Fontanna „Kryształ” miała dawać przez swoją szklaną strukturę wgląd w podziemia Rynku, jak też dawać możliwość oglądania z dołu tego, co nad Rynkiem - takie było pierwotne założenie. Tę przeźroczystość fontanny miasto chciałoby zachować. Pomysł jest taki, by dno górnej misy fontanny stanowiła płyta szklana, którą też w razie potrzeby można zdemontować, „udrażniając” otwór przykryty przez fontannę i dając dostęp do podziemi ekipom technicznym.
Hołd dla prof. Zina
Janusz Sepioł podsumowuje, że powstanie obiekt łączący dwie tradycje, oddający hołd prof. Zinowi, ale też uwzględniający to, co pojawiło się po ostatniej przebudowie Rynku.
- Będzie to obiekt zainspirowany fontanną profesora Zina. Kształt, profile, kompozycja - to jego idea. Ale będzie też coś z obecnej fontanny, właśnie ta przezierność, która daje połączenie podziemnego muzeum z niebem - tłumaczy architekt miasta. Zaznacza, że przeszklenie nie będzie widoczne dla osób stojących na Rynku, będą je mogli zobaczyć natomiast zwiedzający muzeum, którzy podniosą głowę, stojąc pod fontanną.
Kiedy powrót?
Zdaniem architekta miasta realny termin powstania nowej fontanny to czerwiec 2026 roku. A już teraz powinny się zacząć prace projektowe, ponadto trzeba przeprowadzić zamówienie na zakup kamienia, następnie m.in. wybrać kamieniarza, jak też rzeźbiarza, który zajmie się górnym elementem z płaskorzeźbami. Według Janusza Sepioła tę nową fontannę Kraków może zyskać za kwotę w granicach 3 mln złotych.
Oryginalna fontanna projektu Wiktora Zina, nieżyjącego już znakomitego architekta, profesora Politechniki Krakowskiej, stała na Rynku Głównym w Krakowie przez 41 lat - od 1964 do 2005 roku. Została zdemontowana w 2005 r. w związku z badaniami archeologicznymi i przebudową placu. Jej elementy następnie przeleżały kilkanaście lat w magazynach. W końcu została odrestaurowana i zrekonstruowana w nowej lokalizacji, w parku Jerzmanowskich w Prokocimiu w 2020 roku. Od tego czasu powracały apele, by jednak przywrócić ją na Rynek, a w zeszłym roku została uruchomiona petycja pod hasłem: "TAK dla fontanny prof. Zina na Rynku Głównym". W odpowiedzi na nią z kolei mieszkańcy z dzielnicy, w której dziś tryska ta fontanna, podjęli działania, by obronić obecną lokalizację "kanapy Zina".
- Dawny bank przy Wielopolu zamieni się w luksusowy hotel! Oczywiście po przebudowie
- Obskurna fontanna na Rynku Głównym. Wstyd dla miasta. To się zmieni?
- Czy sławna fontanna profesora Zina wróci na stare miejsce? W "dwunastce" mobilizacja
- Fontanna z Rynku na śmietnik? Wielu krakowian ma jej już dość [SONDA]
