WIDEO: Barometr Bartusia
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na sfałszowaniu podpisu na umowie użyczenia gruntu złożył aktualny właściciel działki w Prokuraturze Rejonowej w Limanowej.
Niedawno mieszkaniec Kasinki Małej zwrócił się do Urzędu Gminy Mszana Dolna z prośbą o przedstawienie mu mapy z inwentaryzacji powykonawczej budowy nowego mostu. Chciał ustalić, w jakiej odległości od jego działki znajduje się nowa przeprawa i nasypy pod drogę dojazdową. W dokumentacji była też umowa użyczenia gruntu z maja 2015 roku. Problem w tym, że podpis nie zgadza się z charakterem pisma poprzedniego i aktualnego właściciela działki.
Szybka odbudowa mostu
Z prośbą o wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do Bolesława Żaby, wójta gminy Mszana Dolna. Ten przypomniał, że most w Kasince Małej prowadzący do osiedla Pyrze-Brzegi został zniszczony przez powódź w sierpniu 2014 r.
- Wówczas mieszkańcy, pozbawieni dojazdu do swoich domów, we własnym zakresie zorganizowali tymczasową przeprawę, która była obiektem nielegalnym - przypomina Bolesław Żaba. - Zostaliśmy zobligowani do szybkiej odbudowy mostu, ale nie stać nas było na samodzielne sfinansowanie inwestycji.
Gmina zaczęła starać się o środki rządowe. Udało się pozyskać ponad milion złotych dotacji z rezerwy celowej budżetu państwa na usuwanie skutków klęski żywiołowej z 2014 r. Szybko została wykonana dokumentacja budowlana i prace mogły ruszyć.
Daliśmy umowę sołtysce
- Żeby odbudować most w tym samym miejscu, więc częściowo po prywatnym terenie, musieliśmy uzyskać zgodę właściciela gruntu na jego użyczenie - podkreśla wójt Mszany Dolnej. - Stosowną umowę przekazaliśmy sołtysce Kasinki Małej, która następnie zwróciła do urzędu podpisany dokument.
Jak zaznacza wójt Żaba, nikt nie wątpił w autentyczność podpisu. Prace ruszyły najszybciej jak się dało, a nowy most został oddany do użytku 30 grudnia 2015 roku. W tym samym dniu otwarto dwie inne przeprawy: w Kasince Małej i Kasinie Wielkiej, które także odbudowane zostały po powodzi z poprzedniego roku.
- Podczas prowadzonych prac nikt nawet nie zwrócił uwagi, że budujemy nie mając zgody właściciela gruntu - zaznacza wójt Mszany Dolnej. - Wszyscy mieszkańcy cieszyli się, że tak szybko uda się wykonać nową przeprawę i dzięki niej w dogodnych warunkach dojeżdżać do domów.
Bolesław Żaba podkreśla, że gdyby wówczas właściciel gruntu interweniował, to sprawą nie zajmowałaby się teraz policja. - Od razu byśmy to wyjaśnili - zapewnia. - Dziwi mnie też samo doniesienie do prokuratury. Właściciel nie domaga się od nas żadnego odszkodowania.
Wójt sam chciał wyjaśnić sprawę ewentualnego sfałszowanego podpisu. Rozmawiał z sołtyską Kasinki Małej, ale miała mu powiedzieć, że nie pamięta dokładnie sytuacji sprzed prawie pięciu lat.
Powołają biegłego
Prokuratura postanowiła sprawę przekazać Komendzie Powiatowej Policji w Limanowej.
- Zostały nam zlecone czynności. Właściciel gruntu kwestionuje autentyczność podpisu swojego ojca, do którego w 2015 roku należał teren, jaki miał zostać użyczony gminie Mszana Dolna - potwierdza asp. Jolanta Mól, rzeczniczka prasowa limanowskiej policji. - Będziemy przesłuchiwać osoby związane z tą sprawą. Powołany zostanie także biegły grafolog, który zbada kwestionowany podpis.
Osobie, która dopuści się sfałszowania dokumentu poprzez np. podrobienie podpisu i używa go jako autentyczny grozi kara grzywny, a nawet pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
