- Powinna pani leżeć w łóżku, a nie pracować - zwraca się do niej mężczyzna stojący przede mną, gdy kasjerka liczy jego bułki. Spokojnie, bez pretensji w głosie, raczej z troską - pewnie trochę o nią, a trochę o siebie. - Proszę mi wierzyć: chciałabym. Ale naprawdę nie mogę - odpowiada wymownie kasjerka. Ma smutną twarz.
Nie wnikałam, dlaczego ta pani nie może na kilka dni, ze względu na zakaźną infekcję, przerwać pracy. Czy dlatego, że przełożony wprost jej tego zabronił, czy po prostu pracuje na umowie śmieciowej za tak marne pieniądze, że nie może sobie pozwolić na stratę trzech dniówek? Tak czy inaczej - brak odpowiedzialności ze strony pracodawcy przeraża. I brak troski - tak o pracowników, jak i klientów. O nas.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!