Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katował psa na oczach dzieci. Grozi mu 5 lat

Edyta Zając
archiwum PPG
Prokuratura skieruje akt oskarżenia przeciwko 53-letniemu Włodzimierzowi S. z Witowic Dolnych, jeśli biegli stwierdzą, że był poczytalny.

Krew lała się po ścianach, krzyki dzieci niosły się po wsi. To była zemsta za to, że dzień wcześniej rodzina odważyła się wezwać policję, gdy Włodzimierz S. wrócił do domu pijany i agresywny. Spędził noc w izbie wytrzeźwień, a potem zgotował bliskim sceny jak z horroru.

- Sposób działania sprawcy był tak okrutny, że mroził krew w żyłach - relacjonuje Justyna Basiaga, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. Mężczyzna tłukł psa i kota drewnianym kołkiem, deptał po głowie i rzucał zwierzętami o ścianę na oczach żony i nastoletnich dzieci. Widok domu S. zszokował nawet doświadczonych policjantów, którzy zjawili się zaraz po zdarzeniu. Kat z Witowic Dolnych (gmina Łososina Dolna) tego samego dnia usłyszał zarzuty i trafił do aresztu.

- Jest gotowy akt oskarżenia przeciwko temu mężczyźnie. Za znęcanie się nad rodziną oraz nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności - informuje Jarosław Łukacz, prokurator rejonowy w Nowym Sączu. Zastrzega, że zanim dokument wpłynie do sądu, o stanie psychicznym oskarżonego wypowiedzą się biegli psychiatrzy. Opinia będzie gotowa do 14 dni.

- Została zlecona obserwacja psychiatryczna. Jeśli okaże się, że był niepoczytalny w momencie zdarzenia, może zostać skierowany na leczenie psychiatryczne - zaznacza prokurator.

Włodzimierz S. nie był wcześniej notowany, ale we wsi mówi się, że od dawna znęcał się nad rodziną. Dyrektor szkoły, w której uczy się 12-letnia córka, już trzy lata temu zwrócił się z interwencją do Ośrodka Pomocy Społecznej.

- Uznałem, że ta rodzina potrzebuje pilnego nadzoru kuratora - przyznaje Marek Połomski, dyrektor Szkoły Podstawowej im. św. Świerada w Witowicach. - Pewne sygnały wskazywały na to, że może tam dochodzić do aktów przemocy. Wiedziałem, że ojciec nadużywa alkoholu i bywa agresywny.

Od 2013 roku kurator kilka razy w miesiącu odwiedzał dom S. Nie zauważył jednak niczego niepokojącego. W kwietniu tego roku sąsiad zgłosił kuratorowi, że Włodzimierz S. pobił 14-letniego syna. Rodzina nie potwierdziła jednak tej wersji zdarzenia, więc postępowanie umorzono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska